Popatrzmy na gimnastykę sportową kobiet. Ostatnie Mistrzostwa Świata w październiku 2015 roku w Glasgow to przepiękny pokaz umiejętności najlepszych gimnastyczek świata. Niezwykle wyrównany poziom o sukcesie decydowały niuanse, lepsza dyspozycja dnia, opanowanie nerwów ale przede wszystkim stopień wytrenowania, nabyte umiejętności i talent. W rywalizacji kobiet najlepsze Amerykanki. Wygrywają drużynowo dosyć pewnie, drugie Chinki, brąz przypada Brytyjkom. Rosjanki i Japonki pozostają bez medalu! To mała sensacja.
W wieloboju indywidualnym, na który składają się rezultaty z wszystkich czterech konkurencji tj., równoważni, poręczy, skoku przez stół i ćwiczeń wolnych złoty medal zdobywa także Amerykanka Simone Biles, zdecydowanie najwszechstronniejsza gimnastyczka mistrzostw. Na drugim miejscu jej koleżanka z drużyny Gabrielle Douglas, która o ułamki punktu wyprzedziła Rumunkę Andreę Lordache.
W poszczególnych konkurencjach złote medale przypadły: Simone Biles, która wygrała ćwiczenia wolne i równoważnię, Marii Pasece, która zwyciężyła w skoku przez stół. Natomiast w rywalizacji na poręczach stała się rzecz wręcz niewiarygodna, złote medale przypadły aż czterem zawodniczkom, które w finale uzyskały tę samą notę 15.366. Ze złota cieszyły się: Chinka Yilin Fan, Rosjanki, Daria Spiridonova i Viktoria Komova oraz Madison Kocian z USA.
Załączamy filmy z występów mistrzyń Świata. To co pokazują wydaje się wręcz niewiarygodne. Ich pokazy zachwyciły widzów i komentatorów.
Dzisiejsze mistrzynie nie są, co prawda, tak znane na świecie jak dawne gwiazdy kobiecej gimnastyki Łatynina, Caslavska a przede wszystkim Nadia Comaneci z Rumunii, ale skalą trudności wykonywanych układów z pewnością przewyższają tamte, fantastyczne zawodniczki. Do Nadii Comaneci wrócimy w jednym z kolejnych naszych opowiadań o gimnastyce.
Szkoda, że w czołówce światowej nie ma polskich gimnastyczek.