Mistrzostwa Europy w Pesaro (Włochy) w akrobatyce sportowej jak zwykle przyniosły wielkie emocje, radości i rozczarowania. Tradycyjnie na Mistrzostwach Europy rozdawane są medale nie tylko za tzw. kombinację czyli łącznie za układ statyczny, dynamiczny i finałowy kombinowany, ale walka toczy się o medale w poszczególnych układach, czyli statycznym i dynamicznym.

Wcześniej pisaliśmy o piątym miejscu Kamili Bryśkiewicz i Izy Krasuskiej (UKS Targówek) w układzie statycznym. To świetny wynik i tylko należy żałować, że dziewczyny nie mogły startować w układzie dynamicznym, w którym czują się równie mocne. Jednak wcześniej odniesiona kontuzja Kamili nie pozwoliła na pełny start. Ale nie tylko one pokazały, że polska akrobatyka daje o sobie znać na europejskiej arenie. Oto w konkurencji juniorskich trójek, także w układzie statycznym na piątym miejscu klasuje się trójka z Sokoła Kraków: Nikola Bezwińska, Daria Kowalczyk i Kalina Piolch. Juniorska para mieszana Lena Lech i Szymon Ratajczak (AS Zielona Góra) zajmuje miejsce 7 w wieloboju i 8 w układzie statycznym. Przyjmijmy takie założenie, że jest to dobry zaczyn do coraz lepszej pozycji polskiej akrobatyki w rywalizacji międzynarodowej. Z tej mąki będzie chleb!

W Mistrzostwach dominowały trzy kraje: Rosja tradycyjnie, Izrael to od kilku lat rosnąca siła światowej akrobatyki i Portugalia, która postawiła na akrobatykę prawie tak mocno jak na… piłkę nożną! Ze względu na mnogość konkurencji, a co za tym idzie mnogość wręczanych medali, nie będziemy opisywać rywalizacji w poszczególnych konkurencjach, układach i kategoriach wiekowych, ale przedstawmy generalia.

Oto w finałach wielobojowych juniorów i seniorów medale złote podzieliły między siebie trzy wyżej wymienione nacje. Rosja zdobyła 5 tytułów, Izrael 4, a Portugalia 1. Te same kraje zdominowały złoty łup w układach dynamicznych i statycznych, pozwalając na dołączenie do złotego grona tylko Ukrainie.

Nie możemy jednak odmówić sobie zwrócenia uwagi na wielką rywalizację w seniorskich dwójkach mieszanych. Nasi dobrzy znajomi z ostatniego turnieju „Warsa i Sawy”, którzy pokazali w Warszawie wielkie widowisko, także wspaniale wypadli w Pesaro. Niemiecka para Pia Schuetze i Daniel Blintsov znów oczarowali w układzie statycznym zdobywając srebro, choć po eliminacjach prowadzili. Jednak w finale minimalnie ulegli parze rosyjskiej Viktorii Aksenovej i Kiriłovi Startsevovi. 

Druga rewelacyjna para, którą podziwialiśmy w Warszawie, Razuya Seyidli i Aghasif Rahimov z Azerbejdżanu, przepięknie ćwiczyła w układzie dynamicznym i wywalczyła srebro. W wieloboju tym razem lepsi byli Azerowie zdobywając srebrny medal. Niemcy zakończyli rywalizację z brązem. Niepokonani byli Rosjanie. Noty świadczą o niezwykle wyrównanym poziomie w tej walce. Para rosyjska otrzymała notę 86.880, Azerowie 86.470, a Niemcy 86.420.  

Na 12. Puchar „Warsa i Sawy” trzeba koniecznie zaprosić ich wszystkich!

JW.