Pałac Wilanowski w tle, a przed nim, jak na jego dziedzińcu, występy akrobatów. A wszystko to w hali Centrum Sportu na Wilanowie. Wielki baner z widokiem Pałacu, a przed nim akrobatyczna plansza. Oto sceneria zawodów o Puchar „Warsa i Sawy” w akrobatyce sportowej. 11 edycja tego turnieju odbyła się w dniach 10-12 września w królewskiej dzielnicy Wilanów.

Turniej był jedną z atrakcji „Dni Wilanowa”. Przed wilanowskim ratuszem miejsce zwane „plażą” zapełnione straganami, piaszczystym boiskiem na którym rozgrywano mecze piłki ręcznej czy siatkówki. Ale w hali przy szkole im. Stanisława Kostki Potockiego królowa akrobatyka! Trzy dni pięknych pokazów. Najmłodsi rywalizowali w kategorii 10-16 lat, starsi w kategoriach juniorskich i kategorii seniora.

Najpiękniej, najbardziej finezyjnie i emocjonująco było w rywalizacji par mieszanych. Vice mistrzowie świata, Daniel Blintsov i Pia Schutze pokazali w piątek układ-marzenie. Nadzwyczajne wyniesienia na jednej ręce, długo utrzymane podniesienia. Wszystko w nienagannej harmonii czyniło ten pokaz magicznym. Długie brawa i owacje były nagrodą za ten występ. Wydawało się, że nie znajdą naśladowców, tym czasem para z Azerbejdżanu, Aghasif Rahimov i Raziya Seyidli podjęła walkę. Statykę przegrali niewiele, a w sobotnich ćwiczeniach dynamicznych jeszcze mniej. O wszystkim decydował finałowy układ kombinowany w niedzielę. Ostatecznie wygrała para niemiecka, ale jedni i drudzy pokazali akrobatykę na światowym poziomie. Dla tej rywalizacji warto było przyjść do wilanowskiej hali.

W innych konkurencjach także było ciekawie. Azerbejdżan przywiózł bardzo mocna ekipę. Świetnie prezentowała się seniorska dwójka męska Abbaspv i Rafiyev. W ekipie niemieckiej poza vice mistrzami świata pięknie ćwiczyła dwójka męska w kategorii 13-19 lat, Albrecht Kretzschmar i Tobias Vitera, a także mieszana dwójka w najmłodszej kategorii 10-16, MInevsky i Drozd.

Ukraińcy jak zwykle znakomici, chociaż nie przyjechali najlepsi z nich, szykujący się w domu do Mistrzostw Europy. Z przyjemnością oglądaliśmy trójkę dziewczyn w kategorii 12-18 lat Polina Dorosh, Vladysłava Fomina i Daria Parkhomenko oraz dwójkę dziewczyn w kategorii senior, Belayeva i Tsiurupa. Polacy walczyli dzielnie. W dwójkach kobiet kat. 12-18 bardzo dobra para Nikola Kamińska z Mileną Lew z Rzeszowa, a w kat. 13-19 ładnie ćwiczyły Maja Kantor z Emilią Kantor z Katowic.

Jak zwykle świetnie zaprezentowały się dziewczyny z UKS Targówek w trójkach, Olga Budnicka, Zosia Kamińska i Oliwia Marek. W niższej kategorii mogliśmy obejrzeć dobre występy trójki z Sokolni Chorzów Grzyb, Kata, Śrutek. Klub z Ropczyc zaskoczył znakomitą formą trójki w kategorii 12-18 (Kamila Bizoń, Antonina Dłużen i Emilia Królikowska). Ich rywalizacja z Ukrainkami pozwala wiązać z tymi dziewczynami duże nadzieje na przyszłość. W dwójkach mieszanych w kategoriach juniorskich rywalizowały tylko polskie zespoły. Najlepsze okazały się pary: Lena Loch z Szymonem Ratajczakiem z Zielonej Góry i Maja Błocka z Michałem Szustakiem z UKS Targówek Warszawa.

Wśród gości turnieju byli zastępcy burmistrza Dzielnicy Wilanów Artur Buczyński i Bartosz Wiśniakowski, a także vice burmistrzowie z innych warszawskich dzielnic. Z Mokotowa Krzysztof Skolimowski, z Ursynowa Piotr Zalewski i Klaudiusz Ostrowski, z Ursusa Kazimierz Sternik. Obecny był także dyrektor Biura Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta Janusz Samel i dyrektor Centrum Sportu na Wilanowie Agnieszka Borowa. Polski Związek Gimnastyczny reprezentowali Mariusz Wiliński pełniący obowiązki prezesa i Aneta Orłowska, sekretarz generalny Związku.

Pierwsze opinie zebrane na gorąco. Kluby niemieckie z Riesy i Hoyerswerdy zapewniły przyjazd na kolejne zawody „Warsa i Sawy”. Nina Blintsov była niemal zachwycona atmosferą i organizacją turnieju, goście z Azerbejdżanu, którzy przyjechali na nasz turniej po kilku latach nieobecności, zdecydowanie zapowiedzieli kolejny przyjazd, chwalili wygodę w hotelu i polską gościnność. Ekipa z Ukrainy jest naszym corocznym partnerem, więc przyjeżdżają do nas z ogromną ochotą. Tym razem nie było w ekipie naszego dobrego znajomego Jurija Goliaka, wybitnego trenera ukraińskich akrobatów, ale telefonicznie rozmawiał z nami niemal codziennie. Ekipa z francuskiego Lyonu obiecała przyjechać wraz z innymi klubami i być może z kadrą narodową Francji. Dwa teamy, które wypadły w ostatniej chwili z powodu kontuzji zawodników, Litwa i Hiszpania, w mailach zapowiadają udział w przyszłorocznym turnieju.

Nasi goście z polskich klubów gratulowali nam takiego turnieju. Chyba im się podobało! Wszystkim dziękujemy. Jaka więc przyszłość czeka „Warsa i Sawę”? Hala w Centrum Sportu na Wilanowie jest wręcz idealna do rozgrywania turnieju akrobatycznego. Bliskość widza i areny akrobatycznej, aranżacja hali, atmosfera stworzona przez gospodarzy i organizatorów sprzyja powodzeniu imprezy.

W innym miejscu zamieszczamy wyniki zawodów i galerię zdjęć.

Jan Wieteska.