Dalekie, japońskie miasto Kitakyushu stało się światową stolicą sportów gimnastycznych. Po Mistrzostwach Świata w gimnastyce sportowej kobiet i mężczyzn, w Kitakyushu zagościły gimnastyczki artystyczne. W dniach 27-31 października toczyła się rywalizacja o tytuły mistrzowskie w wieloboju i poszczególnych przyborach. 

Piękne oprawa Mistrzostw, świetna muzyka, fantazyjne stroje, a nade wszystko bajeczne pokazy talentu, umiejętności i ogromnej pracy, no i oczywiście śliczne dziewczyny. Jak to jest, że do tej dyscypliny gimnastycznej trafiają tak piękne dziewczyny. Ale zostawmy te rozważania na boku i powiedzmy, że w zaciętej rywalizacji wygrały faworytki. Siostry Averiny z Rosji znów pokazały wielką klasę. Dina staje się najbardziej utytułowaną gimnastyczką w historii tej dyscypliny. Pięknie partneruje jej siostra bliźniaczka Arina. Dina, jedyna na świecie, która posiada cztery tytuły mistrzyni świata w wieloboju. Przed nią były słynne Bułgarki, Maria Gigova i Maria Petrova oraz Rosjanki, Evgeniya Kanaeva i Yana Kudryavtseva,  ale wszystkie one wygrały mistrzowski tytuł po trzy razy. Dina Averina ma 4 tytuły!!!

W Japonii startowała także nasza zawodniczka, Małgorzata Roszatycka z SGA MKS Pogoń Szczecin. Małgosia, aktualna mistrzyni Polski, zajęła w wieloboju 26 miejsce. Zapytaliśmy naszych specjalistek- trenerek czy to jest dobry start. Tak! To jest dobra wiadomość. 26 miejsce w gronie najlepszych gimnastyczek świata należy potraktować jako dobry, a nawet bardzo dobry występ. Jeśli tak, to napiszmy o tym starcie nieco więcej.

W mistrzowskim wieloboju startowało 61 gimnastyczek. Najlepsza Dina Averina uzyskała notę 85.175. Nota marzenie, nieosiągalna dla żadnej innej zawodniczki. Na miejscu dziesiątym znalazła się Białorusinka Anastasia Salos, z notą 71.300, na miejscu dwudziestym Francuzka Maelle Millet, z notą 67.300. Małgorzata otrzymała 63.400 pkt. Czy jest szansa walki o dziesiątkę w najbliższej przyszłości? Tak, taka szansa jest!

Za Polką zawodniczki ze znaczących nacji, między innymi z Gruzji, Kazachstanu, Uzbekistanu, USA, Chin i Wielkiej Brytanii, którą reprezentowała zawodniczka o nazwisku Jekimova. Analizując wyniki w poszczególnych przyborach wydaje się, że stosunkowa niska nota w ćwiczeniu ze wstążką obniżyła pozycję Polki w wieloboju. W tym ćwiczeniu straciła do Francuzki około 4 pkt. Ale przed młodą Polką jeszcze wiele startów. Życzymy sukcesów. Gratulujemy trenerce Agnieszce Górskiej.

Wróćmy do rywalizacji w poszczególnych przyborach. Dina Averina już pierwszego dnia zdobywa dwa złote medale, w ćwiczeniu z obręczą i piłką. W kolejnym dniu wygrywa ćwiczenie z maczugami. Trzy złote medale! I jeszcze srebro w ćwiczeniu ze wstążką. Arina tuż za Diną, srebrne medale w piłce i maczugach i brąz we wstążce to też znakomity dorobek. 

Ale w ćwiczeniu ze wstążką złoto zdobywa Białorusinka Alina Harnasko, brązowa medalistka olimpijska z Tokio. Radość Aliny nie miała końca, wygrać z bliźniaczkami, to niesamowite! Harnasko to też znakomita gimnastyczka. Do złota za wstążkę dołożyła srebro w ćwiczeniu z obręczą i brąz w ćwiczeniu z piłką. Jeszcze tylko dwie zawodniczki stanęły na podium. Na trzecich miejscach: w ćwiczeniu z maczugami Anastasia Salos z Białorusi i w ćwiczeniu z obręczą Sofia Raffaeli z Włoch.

W rywalizacji zespołowej Rosjanki potwierdziły swoją dominację. Mimo popełnionego na początku błędu, w drugim pokazie były bezkonkurencyjne. Wygrały rywalizację grup, przed świetnym zespołem włoskim i Białorusinkami. W zespołowych ćwiczeniach z poszczególnymi przyborami mała sensacja. Włoszki chciały wygrać układ z 5 piłkami, to w tym układzie, inspirowanym japońską aurą, czuły się mocne, a niespodziewanie wygrały układ z maczugami i obręczami. Rosjanki na drugim miejscu. Układ z piłkami wyrywają już Rosjanki. Na trzecich miejscach, w obu układach, Japonki. Gospodynie dopięły swego. Mają dwa medale.

Pełne wyniki znajdziecie na stronie FIG.

Jan Wieteska. 

Gosia Roszatycka z obręczą:

Alina Harnasko ze wstążką:

Dina Averina z piłką: