Gimnastyka sportowa na każdych Igrzyskach tworzy wielkie widowisko. To jedna z tych dyscyplin, które wywołują wielkie emocje i doprowadzają do niezwykłych przeżyć wśród kibiców. Nic dziwnego, jest co oglądać podczas rywalizacji na poszczególnych przyrządach. Igrzyska w Tokio są jednak inne. Puste trybuny budzą niepokój. Widowisko jest pozbawione jednego z najbardziej potrzebnych, dla jego tworzenia, elementu. Publiczność jest nieodzowna. W Tokio, w tle pokazów gimnastycznych, widać puste, kilkunastotysięczne trybuny… Niezwykle Igrzyska, smutne Igrzyska, oby nigdy więcej nie powtórzyły się w takiej formule!

Telewizja traktuje gimnastykę trochę po macoszemu. Bo chociaż sport jest piękny, to nie ma wśród startujących polskich gimnastyków! A Gabriela Janik-Sasnal? 28-letnia, niezwykle sympatyczna Polka pojechała na Igrzyska jako jedyna reprezentantka Polski w sportach gimnastycznych. Jej najlepszą konkurencją jest skok. Kiedyś skok przez konia, teraz skok przez stół, czy po prostu Skok. Optymiści wróżyli jej wejście do finału tej konkurencji. Skończyła na 17 miejscu. Na poręczach była 48. W ćwiczeniach wolnych Gabrysia zajęła 73 miejsce, a na równoważni 54. W wieloboju Gabrysia Janik uklasowała się na 54 miejscu.Zadziwiająca była opinia komentatorki w polskiej telewizji, która sugerowała, że Janik i Marta Pihan-Kulesza, 34-letnia gimnastyczka, która pozostała w kraju, mogą jeszcze powalczyć w następnych latach. 

Dopowiedzmy więc, że wielobój kobiet wygrywa w Tokio 18-letnia Amerykanka Sunisa Lee. A generalnie gimnastyka uważana jest za sport wczesnego wieku, czego dowodzą kolejne Igrzyska Olimpijskie z pamiętnym występem niesamowitej 14-latki z Rumunii Nadii Comaneci, dawno, dawno temu. 5 lat temu, w Rio de Janeiro także mieliśmy jedną reprezentantkę polskiej gimnastyki na Igrzyskach, Katarzynę Jurkowską–Kowalską. Startowała bez sukcesów.

O stanie polskiej gimnastyki napiszemy nieco później, we wrześniu, kiedy ochłoniemy już po olimpijskich emocjach. A dziś kilka refleksji z walki o olimpijskie medale w gimnastyce sportowej. Ale to już w następnych odcinkach.

JW.