IX Międzynarodowe Zawody w Gimnastyce Artystycznej Juniorek– „IRINA-CUP”

Plakat irina cup 2017W dniach 01-2 kwietnia 2017 r w Hali Sportowej Szkoły Podstawowej Nr 85 przy ul. Ludwika Narbutta 14 od godziny 11.00 do 18.00 odbędzie się widowiskowa impreza łącząca w sobie piękno, grację, elegancję ruchu w połączeniu z wirtuozerią przyborów.

Już po raz dziewiąty gimnastyka artystyczna w wydaniu międzynarodowym będzie gościła na warszawskim Mokotowie. To  IX Międzynarodowe Zawody w Gimnastyce Artystycznej  Juniorek„IRINA-CUP” pod Honorowym Patronatem Prezydent m. st. Warszawy  oraz Honorowym Patronatem Prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego , podczas których zawodniczki zaprezentują jedyne w swoim rodzaju układy gimnastyczne.

Wielbiciele piękna ruchu, tańca, dobrej zabawy i sportowej rywalizacji nie będą zawiedzeni. Wiele elementów tych pokazów czerpie wzorce z kultury i folkloru krajów zawodniczek, biorących udział w występach.

W zawodach wezmą udział zawodniczki  kadr narodowych juniorek z przodujących państw w tej dyscyplinie sportu takich jak:  Estonia, Izrael, Rosja, Białoruś, Ukraina, Polska.
Więcej informacji, zdjęć znajdziecie na stronie UKS „Irina” – www.uksirina.pl

Zapraszamy kibiców i wielbicieli Gimnastyki Artystycznej. Wstęp wolny.

Mistrzostwa Polski Seniorów i Juniorów w Sportach Gimnastycznych 25-28.05.2017 r. I komunikat

KOMUNIKAT ORGANIZACYJNY NR I

  1. Nazwa imprezy: Mistrzostwa Polski Seniorów i Juniorów w Sportach Gimnastycznych
  2. Termin: 25-28.05.2017 r.
  3. Miejsce zawodów: Hala Sportowa „Arena” w Warszawie ul. Pileckiego 122
  4. Organizator :

    – Warszawsko Mazowiecki Związek Sportów Gimnastycznych

    ul. Żołny 56, 02-815 Warszawa

    tel. 602 808 727, e-mail: biuro@gim-akro.pl

    – Polski Związek Gimnastyczny ul. Ratuszowa 11, 03-450 Warszawa tel. 794 408 565, e-mail: kontakt@pzg.pl

  5. Zakwaterowanie i wyżywienie

    a. ekipy przyjeżdżają na własny koszt

    b. zakwaterowanie i śniadanie:

     – Hotel Aramis, Hotel Atos – zawodnicy i trenerzy

    koszt osobodnia 135 zł z wyżywieniem (śniadanie, obiad, kolacja)

    – Hotel Da Silva – sędziowie

    koszt osobodnia 135 zł z wyżywieniem (śniadanie, obiad, kolacja)

    c. obiady i kolacje serwowane będą na sali zawodów.

  6. Zgłoszenia do zawodów:

    Wstępne – do dnia 15 marca 2017 r. na adres e-mail: biuro@gim-akro.waw.pl

    Imienne – do dnia 30 kwietnia 2017 r. należy dokonać za pomocą systemu internetowego przez stronę PZG www.pzg.pl

  7. Zamówienie na zakwaterowanie i wyżywienie:

    Od kolacji 25.05.2017 r. do obiadu 28.05.2017 r. Zamówienie należy nadesłać:

    Ostateczne – do dnia 15 kwietnia 2017 r. z wpłatą 50% kosztów pobytu

    Imienne – do dnia 30 kwietnia 2017 r. z wpłatą pozostałe 50% kosztów pobytu

    przez stronę internetową PZG z podaniem ilości kobiet, mężczyzn, trenerów i osób towarzyszących

    Płatność na konto WMZSG: z podaniem nazwy klubu i dopiskiem MPS

    Nr konta: 68 1030 0019 0109 8530 0042 8318. Zmiany w zamówieniu bez konsekwencji finansowych do dnia 10.05.2017 r. Nie wywiązanie się z w/w terminów nie zobowiązuje organizatora do zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia.

  8. Akredytacja:

    Hala Sportowa „Arena” w Warszawie ul. Pileckiego 122

    25. 05. 2017 czwartek w godzinach 14:00 – 19:00

  9. Treningi

    Hala Sportowa „Arena” w Warszawie ul. Pileckiego 122

    25. 05. 2017 czwartek w godzinach 14.00 – 19.00

  10. Spotkanie trenerów z lekarzem PZG Zbigniewem Pileckim dotyczące kontroli antydopingowej 25.05.2017 czwartek w godz. 19:00 – 20:00
  11. Odprawa techniczna Hala Sportowa „Arena” w Warszawie ul. Pileckiego 122  – 25. 05. 2017 czwartek w godzinie 20.00
  12. Odprawa sędziowska Hala Sportowa „Arena” w Warszawie ul. Pileckiego 122 – 25. 05. 2017 czwartek w godzinie 21.00
  13. Sprzęt sportowy plansza akrobatyczna i artystyczna Janssen Fritsen, ścieżka MAKAROW, trampoliny EUROTRAMP, przyrządy gimnastyki – Janssen-Fritsen.
  14. Warunki startu Zgodnie z regulaminem PZG na 2017 rok – opłacenie kosztów pobytu – opłacenie startowego 70 zł na konto Polskiego Związku Gimnastycznego – posiadanie aktualnych badan lekarskich – posiadanie licencji zawodniczej – opłacenie składki rocznej do PZG – posiadanie licencji klubowej – posiadanie licencji trenerskiej – zgłoszenie zawodników do PZG na rok 2017 – posiadanie ubezpieczenia NW

    UWAGA! Zawodnicy klubów, które nie wywiążą się z w/w warunków na rok 2017 nie będą dopuszczeni do startu w zawodach.

    Opisy układów prosimy przesyłać mailem do biura PZG w terminie do 15.05.2017 r.

    Muzyki do układów (czytelnie opisane) w formie mp3 należy przesłać na adres e-mail: dkstargowek@o2.pl w terminie do 15.05.2017 r. (dotyczy wszystkich dyscyplin

7 Międzynarodowy Turniej w Akrobatyce Sportowej o Puchar „Warsa i Sawy” kandydatem do tytułu „Sportowej Imprezy Roku 2016”

header-big7 Międzynarodowy Turniej w Akrobatyce Sportowej o Puchar „Warsa i Sawy” znalazł się na liście kandydatów do tytułu „Sportowej Imprezy Roku 2016”, w plebiscycie ogłoszonym przez Biuro Sportu Urzędu Miasta Warszawa. Głosowane decydujące o wyborze odbywa się drogą elektroniczną w dniach 11 – 22 stycznia 2017r. Na liście kandydatów „Wars i Sawa” znajduje się na pozycji 2. http://www.um.warszawa.pl/plebiscyt/
Uroczyste ogłoszenie wyników oraz wręczenie nagród XVII Plebiscytu odbędzie się podczas Balu Mistrzów Sportu Warszawy 3 lutego 2017 r. w Hali Arena Ursynów przy ul. Pileckiego 122 w Warszawie.
Prosimy o oddanie głosu na naszą imprezę 🙂

„Normalny” Zjazd…… czyli, co słychać w polskich sportach gimnastycznych!!!

notebook-428292_1920O Walnym Zgromadzeniu Polskiego Związku Gimnastycznego i o nowych przyjaźniach, o ministerialnych decyzjach i rozwiązaniach, o dawnych sukcesach i lepszej przyszłości polskiej gimnastyki, o społecznych wartościach sportu i o przeciwnościach losu. Spostrzeżenia, opinie, propozycje.

Jan Wieteska.

Kilka dni przed „Walnym” wpadł do mnie mój przyjaciel, z którym często gaworzymy o sporcie. Zobaczył leżące na stole dokumenty dotyczące zbliżającego się zebrania, sięgnął po nie i zagłębił się w czytanie. Wypił kawę, podniósł głowę  i z poważną miną zapytał: ” powiedz mi, skoro jest tak dobrze , to dlaczego jest tak źle?!  Ostatni sukces polskiej gimnastyki to złoto Leszka Blanika w Pekinie, 8 lat temu.  W Rio, w ogóle nas nie było!”.

O, przepraszam, ripostowałem,  była jedna gimnastyczka, Katarzyna Jurkowska-Kowalska w wieloboju zajęła, jak dobrze pamiętam,  49 miejsce……

Gimnastyka, sporty gimnastyczne to piękna dyscyplina sportu. Niezwykle efektowna, przyciągająca na wielkich arenach sportowych wielką rzeszę kibiców. Na Igrzyskach olimpijskich rywalizacja gimnastyków  wypełnia trybuny po brzegi.  Zmagania akrobatów , w zawodach World Games , są oklaskiwane przez tysiące widzów.  Gimnastycy czy akrobaci to trochę jak współcześni gladiatorzy, prezentując swoje umiejętności  tworzą  niezapomniane , pełne emocji  widowisko!

W Polsce, niestety , nie mamy zbyt wielu okazji do oglądania zawodów gimnastycznych rangi mistrzowskiej.  Ale warto  przypomnieć , że atrakcyjność gimnastyki czy akrobatyki potwierdza choćby telewizyjny program  „Mam Talent” , w którego finałach zawsze znajdują przedstawiciele naszej dyscypliny.

10 grudnia 2016 roku  jechałem na Walne z nadzieją posłuchania ważnej dyskusji o stanie polskiej gimnastyki . W materiałach sprawozdawczych wskazano na wiele działań mających na celu poprawę sytuacji w sportach gimnastycznych, zapisy tych dokumentów  udowadniały,  że okres ostatnich 4 lat był znaczącym postępem w stosunku do poprzedniego okresu. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w starcie olimpijskim.

Odbywane raz  na 4 lata, „Walne”, wydawało  się idealną okazją, aby o problemach polskiej  gimnastyki , porozmawiać. Rzeczowo, analitycznie, fachowo!  Co prawda z 323 delegatów na sali pojawiło się 286,  ale przecież w tej i tak ogromnej zbiorowości  znalazł się cały „kwiat” działaczy, którzy na sportach gimnastycznych zjedli zęby.

W porządku obrad znalazł się punkt „Dyskusja” co wskazywało , że organizatorzy dyskusję przewidzieli!.  Pewien niepokój  wzbudziła jednak we mnie,  decyzja przewodniczącego zebrania Krzysztofa Wilusza, który  stwierdził, że głos w dyskusji może trwać 2 minuty.

Jakoś dziwnie skojarzył mi się , w tym momencie, kuplecik Artura Andrusa, znakomitego konferansjera i kabareciarza, który brzmi tak: „bije, bije dzwon na wieży, w święto Świętej Kunegundy, do chałupy matka bieży, dwie minuty, trzy sekundy”.

No ale , co innego bieganie a co innego głos w dyskusji.  Być może  Przewodniczący obrad zainspirował się krótkimi wystąpieniami gości , Pana Jacka Janowicza z Ministerstwa Sportu i  Pana Jerzego Jakobsche z Polskiego Komitetu Olimpijskiego, którzy właściwie ograniczyli się do podziękowań i życzeń … jak pamiętam , także owocnych obrad.

Dlatego swoje wystąpienie postanowiłem maksymalnie skrócić, no ale przecież nie do 2 minut! Sugestia, że będę mówił nieco dłużej spotkała się z pomrukiem  niezadowolenia sali, co było widomą oznaką, że gros delegatów  nie przyjechało tu na jakąkolwiek dyskusję. Nie da się, jednak,  w 2 minuty powiedzieć , choćby o kilku sprawach.

A przecież nie gdzie indziej ,  ale właśnie na tym zebraniu, należało powiedzieć ,że jest to wydarzenie historyczne , bo po raz pierwszy od tzw. połączenia spotkały się dwa środowiska: środowisko gimnastyczne i akrobatyczne.  I że  uda nam się, na tym właśnie zebraniu stworzyć szansę do budowania jedności organizacyjnej, więzi sportowej i wzajemnego zaufania.

Spodziewałem się , że  o tej, niezwykle ważnej kwestii, o  potrzebie integracji całego środowiska sportów gimnastycznych  powiedzą „ważni” przedstawiciele obu środowisk! Tak się jednak nie stało!  A przecież bez integracji , żaden cel sportowy nie zostanie osiągnięty!

Zdążyłem jeszcze zgłosić potrzebę powołania Komisji Statutowej, wobec faktu licznych nieprawidłowości i niedomówień obecnego statutu. ( o czym w dalszej części)  oraz zgłosić kilka spostrzeżeń dotyczących  decyzji Ministra Sportu    (o czym w dalszej części)   i już popędzany przez przewodniczącego obrad  musiałem kończyć.  Sądziłem, że może ten 2 minutowy czas wystąpień jest podyktowany długą kolejką dyskutantów, ale nic z tych rzeczy!  Nikt już więcej głosu w dyskusji merytorycznej nie zabrał. Przeszliśmy do głosowań.

TAJNE GŁOSOWANIA ?

Jedna z delegatek wstała i odważnie stwierdziła, że jej zdaniem  opisany w „Regulaminie Wyborczym” system głosowania  nie jest tajny, a tajnym być powinien,  bo tak nakazuje statut! Jakiś głos z sali  zakrzyknął, że „nie ma się czego wstydzić” . Można i tak,   ale przecież nie o wstyd tu chodziło   a o  obowiązującą zasadę  tajności wyborów.!

Do wyjaśniania tej kwestii zabrał się ochoczo kierownik głosowań czyli szef firmy obsługującej procedurę głosowania systemem elektronicznym. Ale przecież pani delegatce nie chodziło o wyjaśnienie jak ma wyglądać głosowanie  od strony technicznej, tylko czy system elektroniczny zapewnia tajność głosowania!!!

Wątpliwości budził także fakt, że przy podpisywaniu listy, kluczyk do głosowań otrzymywał numer mandatu  delegata.  Pan prawnik nie skorzystał z naszych , wcześniej zgłoszonych uwag,  że należy w „Regulaminie Wyborczym” wpisać sformułowanie, iż urządzenie do głosowania  jest przydzielane delegatom losowo!!!

Wracając do pytania Pani  delegatki , wątpliwości w tej kwestii  powinien wyjaśniać prawnik zebrania a nie kierownik od sprzętu. Ale Pan prawnik milczał. Widocznie przyjął znaną w prawie zasadę  „wszystko co powiesz może być użyte przeciwko tobie”.   Więc o tajności wyborów mówił Pan kierownik. A kiedy powiedział,  że gdyby wyniki wyborów ujawnił to groziłaby mu kara, może nawet więzienie, zasiał w wielu z nas przekonanie , że jednak wyniki wyborów można  odtajnić …. No , choćby za cenę więzienia!!!

I nic już nie pomogło umieszczanie , na elektronicznej tablicy, napisu „wybory nr… tajne”. A wystarczył  mały , niewinny zabieg , który rozwiałby wszelkie wątpliwości, nie tylko pytającej delegatki ale wszystkich obecnych.  Co to  za zabieg? Otóż należało zaproponować , aby delegaci wymienili się „kluczykami” i to nawet kilka razy!!!  Wtedy każdy delegat miałby kluczyk o nieznanym sobie i nikomu  na sali oznaczeniu. Wybory byłyby na pewno tajne!!!  Na marginesie mówiąc,  tak właśnie uczyniło  spore grono delegatów. I to grono miało komfort głosowania tajnego.!

Tak sobie myślę, że jeśli Walne Zgromadzenia Związków Sportowych mają wyglądać tak wyżej , to może lepiej odbywać takie zebrania … korespondencyjnie!.  Delegaci siedzą sobie w domu, w odpowiednim momencie  klikają wybrany wariant, według określonego programu, zapewniającego tajność … i po „zabawie”!

Mam jednak inną , znacznie poważniejszą propozycję. Otóż , jeśli Walne Zgromadzenie ma być poważne, istotne merytorycznie  to , raz na cztery lata, rozpiszmy je na dwa dni! Najwyżej 100 delegatów  przyjeżdża do Warszawy na dwa dni i bez pośpiechu ustala, w kompetentnym gronie, program pracy na kadencję!!! Czy polski sport stać na tak zorganizowane obrady polskich związków sportowych?

STATUT „WIELKIEGO” ZWIĄZKU !!!

Po czym się poznaje , że Związek jest „wielki”, czyli ważny , znaczący , itp?  No, w przypadku naszego Związku , zapewne po ilości delegatów.  Z 96 klubów  zostało wybranych 323 delegatów.  Skąd taka liczba. ? Otóż , rok temu , na Nadzwyczajnym Walnym , w Katowicach,  26 lub 27 delegatów , tylko ze środowiska gimnastycznego , zdecydowało o wprowadzeniu do statutu zapisu , że dyscypliny olimpijskie mają po 2-ch delegatów z klubu, a dyscypliny nieolimpijskie po jednym. Kolegom z PZG zapewne szło wówczas o zachowanie przewagi liczebnej na kolejnych Walnych Zgromadzeniach.  Ta decyzja doprowadziła  jednak do tak ogromnej liczby delegatów. Oponowaliśmy, wtedy, w Katowicach, przeciwko takiemu rozwiązaniu, przytaczając przykład  Polskiego Związku Piłki Nożnej, który  na swoje Walne wybiera  około 115  delegatów. Oponowanie nic nie dało.

Na nasze  Walne wybrano więc 323 delegatów, przyjechało 286 , a po godzinie  od rozpoczęcia zebrania było już kilkadziesiąt osób mniej. Zebranie kończyliśmy w gronie około 150 osób, choć trwało ono około 3 godzin, nie licząc 2 godzin przed zebraniem , w czasie  których,  rozdawano mandaty  i  maszynki do głosowania.!  Można było odnieść wrażenie, że część delegatów nie bardzo wiedziała na jakim zgromadzeniu się znajduje? A głównym oczekiwaniem było jak najszybsze zakończenie zebrania. Nawet wniosek o  10-minutową przerwę , dla odbycia posiedzenia Zarządu, został przyjęty z głośną dezaprobatą!

Przewaga środowiska gimnastycznego  w ilości mandatów została utrzymana, tyle tylko, że przy przyjętym sposobie wyboru Zarządu , było to kompletnie  nieistotne!  Przyjęto , bowiem zasadę wyboru  po dwóch członków Zarządu z każdej dyscypliny gimnastycznej. 5 dyscyplin, 10 członków Zarządu , plus wcześniej wybrany prezes.

Co prawda statut  mówi o wyborze członków Zarządu według kolejno otrzymanej , największej liczbie głosów  spośród wszystkich , zgłoszonych kandydatów, jednak  ten sposób wyboru nie gwarantuje wejścia do Zarządu przedstawicieli wszystkich dyscyplin gimnastycznych. To kolejna wada statutu.  Jednak wydaje się , że przyjęte rozwiązanie jest słuszne (choć nieprecyzyjnie opisane w „Regulaminie Wyborczym”) , bowiem pozwala na równoprawny wybór przedstawicieli poszczególnych dyscyplin . A do takiego rozumowania skłania zapis statutu o wyborze , w składzie Zarządu, wice prezesów do konkretnych dyscyplin gimnastycznych!!!

Zbliżone rozwiązanie należało zastosować  w odniesieniu do wyboru Komisji Rewizyjnej, dając szansę wyboru członków Komisji z każdej dyscypliny , poprzez zwiększenie liczby członków Komisji do 5-ciu. Z trudno wytłumaczalnych powodów liczba członków Komisji Rewizyjnej została ograniczona do 3-ch. Wniosek o 5-osobowy skład Komisji został przez delegatów odrzucony.

Kolejna kontrowersja statutowa dotyczyła składu zarządów poszczególnych sekcji. Wybór tych zarządów na Walnym budzi ogromne wątpliwości. Statut wskazuje na taki wybór ale nie opisuje sposobu wybierania tych  5-ciu Zarządów,( każdy 6-cio osobowy!!!).  Regulamin Wyborczy  zupełnie enigmatycznie zapisał, że delegaci z danej dyscypliny wytypują kandydatów ? W jaki sposób?  Czy to przypadkiem nie oznaczało konieczności przeprowadzenia prawyborów???   Wybór zarządów sekcji przez Walne oznacza  np. że zmian w składzie tych ciał może dokonać tylko kolejne Walne?!  Wyraziłem wątpliwość co do takiego stanu rzeczy.

Leszek Blanik, podtrzymując tę wątpliwość zgłosił wniosek , aby  Walne nie wybierało Zarządów Sekcji i przekazało tę kompetencję Zarządowi Związku.  Wniosek został przyjęty, chociaż z wnioskiem przeciwnym i  rożnymi kuluarowymi komentarzami!

Statut Polskiego Związku Gimnastycznego jest do zmiany. To oczywiste!  Walne przyjęło uchwałę w sprawie powołania Komisji Statutowej.  Zmiany powinny dotyczyć kwestii formalnych ale także , ważnych kwestii merytorycznych pozwalających na aktywizowanie środowiska i podnoszenie rangi  sportów gimnastycznych. Chodzi także o to, aby struktura władz Związku sprzyjała pracy  na rzecz całego Związku. Jakie zadanie ma dziś każdy z vice prezesów?  Dbałość o własną dyscyplinę. Zgoda!  Istnieje jednak potrzeba myślenia i działania bardziej globalnego, wspólnego myślenia o  Związku jako całości, o Związku jako jednym organizmie.  Zarząd to zespół ludzi , którzy powinni przedkładać dobro ogółu nad dobro jednostki, a bycie członkiem Zarządu to tylko środek do osiągnięcia wspólnego celu.!  „Kto podjął się rządzenia ludżmi, ten musi nie o prywatne dbać sprawy, ale o publiczne”.  Tak  pięknie i trafnie  ideę tę  sformułował filozof Erazm z Rotterdamu.  Warto o niej  pamiętać.

Potrzebny jest nam Związek funkcjonujący jak dobrze prosperująca firma , której celem jest poszukiwanie  zysku. Nasz zysk to : sukcesy polskich sportów gimnastycznych i popularyzacja naszych dyscyplin!  Jeszcze tak nie jest , a czy może tak być!

W ostatnim „Magazynie Olimpijskim”, piśmie Polskiego Komitetu Olimpijskiego odnajduję wywiad z  Barbarą Ślizowską- Konopką,  brązową medalistką Olimpiady w Melbourne  w 1956 roku! Póżniejszą trenerką, która mówi wprost , „ że w naszym kraju gimnastyki nie ma , a problem leży w tym, że nie mamy szkoleniowców”.  Już widzę grożne miny naszych trenerów!  Ale nie zmienia to faktu, że pani Barbara ma sporo racji. Jak zrobić , żeby zatrudnić w Polsce trenerów z najwyższej półki?!  Jak zrobić, aby naszych trenerów wysłać na szkolenie do najlepszych ośrodków na świecie?!.

Marzy mi się wielki i ważny , ze względu na sukcesy, Polski Związek Gimnastyczny. Pewnie nie tylko mnie!  Ktoś powie , marzenia to mrzonka.  No ale przecież, „Dawno świat by diabli wzięli, gdyby brakło marzycieli” (to Sztaudynger!).

CO POWIEDZIAŁ MINISTER WITOLD BAŃKA?

Ministra Sportu Witolda Bańki na naszym zebraniu nie było. Ale nieco wcześniej mieliśmy możliwość zapoznania się z wypowiedziami ministra na jego konferencji , po roku pracy, a także na łamach „Przeglądu Sportowego” z dnia 18 listopada.

„Finansowanie nie jest prawem a przywilejem”. „Związki muszą zrozumieć, że finansowanie im się nie należy”, Te słowa Pana ministra są podstawą wszystkich komentarzy,  w różnych sportowych środowiskach!  Jeden z poprzednich  ministrów , Pani Joanna Mucha dzieliła dyscypliny sportu na          5 grup. Wtedy na te, które znalazły się w piątej czy  czwartej grupie padł blady strach!

Czy słowa Ministra Bańki wskazują, iż będą dyscypliny uprzywilejowane i nieuprzywilejowane? Co będzie kryterium takiej oceny?  W którym miejscu znajdzie się PZG? Związek, który dziś sukcesu sportowego nie ma , ale ma ambicje, plany rozwoju, prowadzi  dyscypliny  medalodajne!

Cytat z wypowiedzi ministra: Związki „muszą spełniać kryteria i standardy”,  „w  umowach, które podpisujemy ze związkami zmniejszamy (o kilka procent) koszty pośrednie. Zbyt wiele środków szło np. na utrzymanie administracji i wynajmowanie lokali”.

Jak to się ma do PZG? Jak to odnieść do Związku, który funkcjonuje w bardzo skromnych, żeby nie powiedzieć , siermiężnych warunkach. A przecież ten Związek musi wykonać określone prace dot.  zawodów, przepisów, regulaminów, kontaktów zagranicznych, a powinien także wykonywać pracę analityczną i promocyjną!

Więc może, słowa  Ministra Bańki odnoszą się bardziej do tzw. związków bogatych? Nie da się bowiem jedna miarą ocenić sytuację we wszystkich związkach .  Kolejny cytat  , „Związki muszą działać transparentnie”,  „Nie może być bowiem tak, że osoba bliska świadczy usługi na rzecz danego Związku”.  „Nie umiałbym dziś wskazać choćby jednego Związku zarządzanego modelowo, do którego nie byłoby absolutnie żadnych zastrzeżeń”.

Z tych powodów ministerstwo wprowadza ograniczenia, np. zakaz powiązań kapitałowych, zakaz łączenia pracy trenera kadry i funkcji członka władz Związku . A nowelizacja Ustawy o Sporcie idzie w kierunku zaostrzenia nadzoru ministerstwa nad Związkami.

Wszystko w porządku, byle nie wylać dziecka z kąpielą! Może bowiem , na przykład,  w części Związków, zdarzyć się tak, że z powodów formalnych , zabraknie kandydatów do władz. Z dużą ostrożnością i  mniej stereotypowo trzeba by    usytuować miejsce  trenera. Jak traktować np. trenera, który prowadzi działalność gospodarczą polegającą na szkoleniu dzieci.

Czy już w tym momencie ten trener myśli jak wprowadzić swoich do kadry?  Bywa, że on czyni to nie tylko dla zarobku ale także z osobistej pasji. A jak powiedział minister „Bez pasji nie ma sukcesów”.

A pasjonaci są nam potrzebni. Jest ich jednak, w polskim, współczesnym sporcie , jakby mniej!

O jednym z nich, o człowieku – symbolu, „Papie” Feliksie Sztammie, pięknie opowiadał inny wielki pasjonat Bohdan Tomaszewski – „nie był profesorem, nie kończył żadnych awuefów. Znał boks bo znał życie. Spójrz Pan ilu dawnych łobuziaków stoi wokół trumny. Kim właściwie był ten człowiek? Wychowawcą? Na pewno tak. Wychowawca, ale samouk, intuicjonista!”.  …

Trzeba podkreślić, że  dwie kolejne,  ministerialne inicjatywy  wychodzą naprzeciw budowaniu podstaw polskiego sportu. Program „Klub”  i reaktywowanie  SKS-ów. Pan Minister sugeruje, że z programu „Klub”  można m.in. opłacić pracę profesjonalnego trenera.  Nie jestem pewien czy będą to środki  , na ten cel, wystarczające, ale generalnie program „Klub” jest istotny i akceptowany przez kluby.

Program SKS ma na celu podniesienie rangi nauczycieli wychowania fizycznego, często , jak mówi minister, niedocenianych a posiadających wysokie kwalifikacje.  Problem  nauczycieli  wf, a szczególnie proces ich kształcenia jest ważny i daleko szerszy. Należy zanalizować i rozważyć inne usytuowanie uczelni sportowych w Polsce. Co prawda sport to także wychowanie i edukacja,  ale nic nie stoi na przeszkodzie , aby działo się to pod auspicjami Ministerstwa Sportu.  Coraz bardziej bowiem widać , że uczelnie sportowymi są tylko z nazwy! Rzucamy więc hasło „ Akademie Wychowania Fizycznego wracają do resortu sportu”.

A SKS-y? Tak!  Podobają nam się słowa Pana Ministra Witolda Bańki,  o tym programie : „wracamy do starej, sprawdzonej formuły kreowania aktywności fizycznej wśród młodzieży szkolnej”.W przypadku naszego związku jest to szczególnie ważne bo…. aktywność fizyczna to zawsze , na początku ….. Gimnastyka!!! .   Wspomniana już wcześniej Barbara Ślizowska- Konopka  okresla to w sposób lapidarny  „królową sportu jest gimnastyka, a nie lekkoatletyka, dlaczego?, otóż lekkoatletyka potrzebuje gimnastyki do każdej rozgrzewki”!

Dodajmy do inicjatywy ministerialnej , dotyczącej SKS,  inną wcześniejszą „Stop zwolnieniom z lekcji wychowania fizycznego”  i zaangażujmy się, jako Związek, do realizacji tak skonstruowanego programu dla popularyzacji naszych dyscyplin!  Wszak w statucie mamy zapisane  „prowadzenie działalności edukacyjnej, wychowawczej i popularyzatorskiej w zakresie sportów gimnastycznych”!

SPOŁECZNA  WARTOŚĆ  SPORTU.

Sport niesie ze sobą wiele ważnych , społecznych wartości. Wymieńmy choćby kilka: kształtowanie ludzkich charakterów, pozytywnych postaw społecznych, kształtowanie silnych osobowości, samodzielności, budowanie wzajemnego zaufania, pozytywnej pewności siebie…..

Podobnie ocenia to psycholog sportu, Jan Czechowski „… sport pomaga utrzymać zdrowie, kształtuje osobowość,  uczy wytrzymałości, obowiązkowości, przestrzegania reguł, kształtuje solidarność i koleżeńskość, bycie dla drugich i z innymi…”

Dla tych i wielu innych wartości rola sportu w społeczeństwie jest niezwykle ważna. Czy potrafimy to zauważyć i docenić.  Czy  może wciąż jest tak, że dla wielu sport jest zauważalny gdy nasz zawodnik zdobywa medal olimpijski!.  A przecież ten medal jest ukoronowaniem  właśnie wszystkich tych wartości, o których wyżej.  Dbajmy o społeczne wartości sportu. W naszej dyscyplinie jest to szczególnie istotne.

„Współczesny sport jest zjawiskiem fascynującym, wielobarwnym i wieloznacznym. I jedno da się o nim powiedzieć na pewno: zarówno pod względem  emocjonalnym jak i aksjologicznym sport nie pozostaje zjawiskiem obojętnym, nie może być stawiany  „na uboczu”. (Jolanta Derbich, AWF Warszawa).

Co prawda sport niesie ze sobą, niestety,  także różnorakie niebezpieczeństwa, jak: doping, brutalizacja gry, fałszowanie wyników rywalizacji, komercjalizacja, zjawisko rasizmu czy „wojny futbolowe”. Walka  z tymi zjawiskami jest bezwzględnie konieczna!!! I jest to zadaniem ludzi sportu. Znane badania mówią, że jeden dolar włożony w sport to oszczędność 5 dolarów w  bezpieczeństwie i zdrowiu. Dlatego także   zadaniem ludzi sportu jest kultywowanie pozytywnych wartości sportu. Trenerzy, nauczyciele, sportowcy, kibice, sędziowie, dziennikarze, decydenci sportowi, wszyscy musimy mieć wkład w kultywowanie społecznych wartości sportu!!!

Dlatego polski sport trzeba budować od jak najszerszych podstaw.  Nie powinno być tak, że jak wybitny sportowiec kończy karierę to po nim jest pustka. Dotyczy to także naszych dyscyplin.  Czy jesteśmy w stanie zbudować taki program, który zawierałby  system kontynuacji?  „Umarł król, niech żyje król”!

LEPSZA PRZYSZŁOŚĆ  POLSKICH SPORTÓW GIMNASTYCZNYCH !?

To przed nami! Pani Prezes Barbara Stanisławiszyn przedstawiła na Walnym program przedsięwzięć na okres najbliższej kadencji. Z pewnością jest w tym programie wiele cennych propozycji. Zapewne do części trzeba zbudować procedury wykonawcze.  Niestety, w trakcie zebrania nie dało się odnotować całości tego materiału a warto popatrzeć na te przedsięwzięcia analitycznie i odnieść je do możliwości  wszystkich struktur Związku. Odnoszę wrażenie, że dokument jest ważny! Więc wart szerszego omówienia i upowszechnienia.

Być może udałoby się tezami programu działania PZG w tej kadencji, zainteresować polskie media, w tym „Przegląd Sportowy, który relację z naszego zebrania ograniczył do takiej oto notatki: „Prezesem polskiego Związku Gimnastycznego pozostanie Barbara Stanisławiszyn  , która nie miała kontrkandydata. Otrzymała poparcie  169 z 261 osób biorących udział w głosowaniu.”

Małym pocieszeniem jest fakt, że podobne relacje „PS” sporządził w stosunku do kilku innych Związków.

Zwykły kibic sportowy, sympatyk gimnastyki, akrobatyki, trampoliny wciąż czeka na na dobre wieści z aren mistrzostw świata, Europy, czeka na sukcesy olimpijskie polskich gimnastyków a przynajmniej na starty , na olimpijskich arenach,  większej ilości naszych reprezentantów.  Ostatni, wielki sukces  to złoty medal Leszka Blanika w 2008 roku w Pekinie. Cztery lata wcześniej Blanik zdobył medal brązowy. Oba krążki w tej samej konkurencji, skoku przez stół.  Rok 1952, Helsinki, srebrny medal Jerzego Jokiela w ćwiczeniach wolnych. Nasze drużyny także były widoczne w olimpijskiej rywalizacji. Zespół męski – 5 miejsca na olimpiadach w Tokio i Meksyku, 4 miejsce w roku 1972 w Monachium! Zespół kobiecy  – 4 miejsce w Melbourne w 1956 roku.  Dawno temu!

Co zrobić, aby na jednej z kolejnych Olimpiad wystartowały polskie zespoły w gimnastyce sportowej kobiet i mężczyzn, jak doprowadzić do uzyskania kwalifikacji olimpijskich przez gimnastyczki artystyczne i trampolinistów.  Czy mamy  koncepcję, która zawierałaby wszystkie uwarunkowania realizacji  takiego celu? Potrzebne środki finansowe, system szkoleniowy oparty  o najlepsze światowe szkoły, funkcjonowanie specjalistycznych ośrodków,  selekcja  zawodników, poszukiwanie talentów,  potrzeby sprzętowe, trendy procedur sędziowskich, szkolenie trenerów i sędziów, program startowy, harmonogram czasowy…..

Z równą determinacją powinniśmy traktować dyscypliny nieolimpijskie. Akrobatyka, ma bowiem, szansę wejść do programu olimpijskiego, atrakcyjność tej dyscypliny jest niepodważalna.  Na cieszących się coraz większą popularnością Światowych Igrzyskach Sportów Nieolimpijsich  (World Games)  akrobatyka przyciąga kilkunastotysięczną widownię. W 2017 roku będziemy mieli możliwość to potwierdzić, bowiem  Igrzyska odbędą się we Wrocławiu, w lipcu jedziemy więc do Wrocławia. Warto wesprzeć starania FIG (mam nadzieję, że pod nowym kierownictwem te starania będą rzeczywiste) o wprowadzenie akrobatyki do programu olimpijskiego. Tym bardziej, że po raz pierwszy, od dłuższego czasu,  PZG ma swojego przedstawiciela w strukturach władz FIG. Pani Wiesława Milewska jest członkiem Komitetu Technicznego Akrobatyki w FIG, i wręcz nie uchodzi, aby tego faktu nie wykorzystać!

Reasumując, walczymy o wdrożenie w życie koncepcji wprowadzenia polskich sportów gimnastycznych na światowe salony!.

Ktoś powie, to niemożliwe!  …. Odpowiemy znaną maksymą, „dopóki walczysz, jesteś zwyciężcą”. Więc walczmy!!!

Jan Wieteska.

Puchar Świata w Rzeszowie 2016 r.

IMG_20161008_161803W dniach 7-9 października Rzeszów gościł akrobatów, którzy przyjechali rywalizować w jednym z czterech Pucharów Świata rozgrywanych co roku.  Puchar Świata, ważne zawody!  A obsada żenująco mizerna. Tylko cztery narodowe Federacje zdecydowały się przysłać swoich zawodników. Rosjanie, Białorusini, Kazachowie i skromna ekipa amerykańska! No i Polacy. To wszystko!!!  Cały Puchar Świata. Być może organizatorzy to przewidzieli , bo równolegle zorganizowali  drugi turniej o dumnej nazwie „Rzeszow International Acro Cup”.  W tych zawodach , dodatkowo wystartowały ekipy Gruzji, Walii i Czech.

Zajrzeliśmy do Rzeszowa.  W wielkiej hali na Podpromiu , w której swoje mecze grają siatkarze Resovii, akrobatyka prezentowała się godnie.  Szczęśliwie trafiliśmy na występ pary mieszanej z Rosji, Eleny Muraszko i Ivana Nesterenko. Występ cudo. Oto jak powinien wyglądać pokaz akrobatyki.

Jednak w niedzielę okazało się jak niewiele trzeba, żeby przegrać. Jeden , za to poważny, błąd wyrzucił tę parę na czwarte miejsce. Wygrali Białorusini!!! Polskie pary na miejscach trzecim (Tronina, Klesyk) i piątym (Zabierowski, Kowalewska).  Konkurencja dwójek mieszanych była jedyną, którą można było zaliczyć do wyników Pucharu Świata. Wystartowało w niej 6 dwójek.  W pozostałych konkurencjach zabrakło odpowiedniej frekwencji!  W dwójkach mężczyzn- 3 zespoły, w trójkach kobiet- 2 zespoły, w dwójkach kobiet- 1 zespół. Czwórek zabrakło.

Patrzyliśmy na szefa całej imprezy Pana Tadeusza Kaplitę  … i go podziwialiśmy.  Z wielkim spokojem i opanowaniem trzymał cały turniej w rękach. Świetnie zgrał wszystkie występy, połączył dwa turnieje w jedną całość! Widz mógł się czuć zadowolony. Tadeusz Kaplita, prezes okręgowego związku w Rzeszowie, dyrektor zawodów, reżyser, projektant i wykonawca całości wydarzenia! Jakie więc było nasze zdziwienie, gdy podczas ceremonii otwarcia nie został przedstawiony. Zapewne także zdziwiona, z tego powodu,  musiała być  Pani Nikolina Hristova, delegat FIG na te zawody, bo zabierając głos podziękowała Tadeuszowi Kaplicie za organizację turnieju. I słusznie!!!

A swoją drogą, zauważyliśmy pewną zaskakującą nieprawidłowość!  Oto obok  Bułgarki Niki Hristovej, za stołem  przeznaczonym dla ważnych gości, siedział Jurij Golyak z Ukrainy, także członek Komitetu Technicznego Acro FIG i  sama Prezydent tego Komitetu, Rosy Tayemans z Belgii. Nie byłoby w tym nic dziwnego , gdyby nie fakt, że w zawodach nie startowali akrobaci  ani z Bułgarii, ani z Ukrainy, ani z Belgii. Szkoda.  Oficjele – tak, zawodnicy – nie!!!

Chcemy jednak pospieszyć z informacją, że na zbliżających się zawodach 7. Pucharu „Warsa i Sawy” w Warszawie wystartują akrobaci  i  z Bułgarii, i z Ukrainy, i z Belgii.!!!   29-30 pażdziernika w ursynowskiej hali „Arena” zobaczyć będzie można także akrobatów z Białorusi, Rosji, Węgier i oczywiście z Polski i Warszawy.

Wracając do zawodów w Rzeszowie. Jeszcze raz potwierdziło się , że przepis  ustalający, że finał rozgrywany jest od zera jest  przepisem nie przystającym do rzeczywistości.  Przy liczbie startujących zespołów mniejszej niż sześć, występy w rundach eliminacyjnych nie decydują o niczym!!!  Można się przewrócić, spaść, nie skoczyć salta, olać muzykę, wszystko to nie ma znaczenia. I tak w ćwiczeniu finałowym nie dość że ci nieudacznicy wystartują, to  jeszcze wystartują od zera. Wszystko co zrobili w eliminacjach idzie w niepamięć.  Poza tym gdyby rundy eliminacyjne były liczone do końcowej punktacji  to, w tych zawodach, rosyjska para mieszana, zdecydowanie lepsza  od pozostałych  wygrałaby w cuglach.

I druga, nasza uwaga dotycząca  zawodów Pucharu Świata. Nie może tak być, że organizatorzy  włożą ogromną pracę i duże pieniądze w przygotowanie imprezy, na którą przyjedzie garstka zawodników ze świata!!!  Zasady przeprowadzania zawodów tej rangi wymagają poprawek. Mamy co do tego nasze przemyślenia!

Niestety,  na stronie PZG nie znaleźliśmy  wyników turnieju” Rzeszów International Acro Cup.” Pewnie źle szukaliśmy albo są dobrze ukryte. Zamiast tego, prezentujemy kilka zdjęć z zawodów.  Nasza trójka z Ursusa , uśmiechnięte Julia Galusiakowska, Nicola Hyżyk i Monika Siwołowska pokazały dobry występ. Dwójka mieszana Oskar Piotrowski i Dominika Rudnik powinni o swoim sobotnim występie szybko zapomnieć, za to w niedzielę było już zdecydowanie lepiej. Dwójka jest prowadzona przez trenerkę Annę Badurkę.

Zdjęcia z ceremonii otwarcia prezentują m. in. taniec flag państwowych!  Trochę,  naszym zdaniem,  kontrowersyjny eksperyment.

I na koniec  powiedzmy, że w czasie pobytu w Rzeszowie odbyliśmy szereg bardzo interesujących i ciekawych rozmów.  O nich, być może, innym razem.

Jan Wieteska.

IMG_20161008_141503 IMG_20161008_160914  IMG_20161008_161803 IMG_20161008_165944 IMG_20161009_122554 IMG_20161009_122603 IMG_20161009_124427 IMG_20161009_133410

Polska gimnastyka sportowa w Rio

rio-1585738_1920Jak odpowiedzieć na pytanie, czy polska gimnastyka sportowa była reprezentowana na olimpijskich arenach w Rio!?
Sympatycy tej pięknej dyscypliny sportowej wciąż mają w pamięci fantastyczny występ Leszka Blanika w Pekinie w 2008 roku i jego złoty medal w skoku przez stół lub jak się dawniej mówiło, w skoku przez konia. Wcześniej Blanik zdobył brązowy medal na olimpiadzie w Sydney w roku 2000. W jego sportowym dorobku są także: złoto mistrzostw świata i dwa tytuły wicemistrza świata, medale mistrzostw Europy i wiele innych ważnych sukcesów. Leszek Blanik to człowiek – symbol polskiej gimnastyki sportowej. Tak było. Jak jest dzisiaj? W Rio polską gimnastykę reprezentowała jedna zawodniczka. Katarzyna Jurkowska – Kowalska jechała na olimpiadę nie po medale. Jechała po jeden finał, w swojej najlepszej konkurencji, czyli ćwiczeniach na równoważni. Próba trudnego zeskoku jednak zupełnie się nie udała, z finału nic nie wyszło. Katarzyna zajęła 71 miejsce z wynikiem 12,333 pkt. Równoważnię wygrała niezwykła Simone Biles z notą 15,633. Różnica ponad 3 punktów to w gimnastyce przepaść!
Z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy inne wyniki naszej zawodniczki. W ćwiczeniu na poręczach – 76 miejsce z notą 11,700; najlepsza Amerykanka Madison Kocian osiągnęła wynik 15,866. W ćwiczeniach wolnych 46 miejsce z notą 13,300. Ćwiczenia te wygrała Simone Biles otrzymując notę 15,733. I wreszcie w skoku Jurkowska- Kowalska znalazła się na 39 miejscu z notą 14,486 przy nocie Biles 16,050!!!
Statystycznie odnotowaliśmy występ Polki. Ale przecież daleko jej i całej polskiej gimnastyce do dobrych tradycji z dawnych lat, kiedy to ocieraliśmy się o czołówkę światową.
Przypomnijmy więc jako to ongiś bywało. Rok 1964, olimpiada w Tokio, Polacy, w składzie: Wilhelm i Mikołaj Kubicowie, Aleksander Rokosa, Alfred Kucharczyk, Jan Jankowicz i Andrzej Konopka, na piątym miejscu! W 1968 roku w Meksyku, także piąta lokata, w składzie pojawia się trzeci Kubica, Sylwester oraz Andrzej Gonera i Jerzy Kruża. 1972 rok, olimpiada w Monachium, trzej bracia Kubicowie wraz z Andrzejem Szajną, Mieczysławem Strzałką i Jerzym Krużą zajmują , …uwaga! …czwarte miejsce! Ustępują tylko Japonii, ZSRR i NRD. Przed Blanikiem, największy sukces indywidualny odniósł Jerzy Jokiel, zdobywając srebrny medal w ćwiczeniach wolnych, na olimpiadzie w Helsinkach (1952). Minimalnie przekroczony czas ćwiczenia zabiera mu złoto!!!
Polskie gimnastyczki także liczyły się w czołówce w tamtych, odległych latach. Ósme w Helsinkach (1952), czwarte w Melbourne (1956), piąte w Rzymie (1960), siódme w Tokio (1964). Później było nieco gorzej, 10-te lokaty w 1968 i 1972 roku. Prym, wśród naszych gimnastyczek, wiodły , Helena Rakoczy i Natalia Kot. Po sukcesie Leszka Blanika, w Pekinie, następuje, w polskiej gimnastyce, zupełny regres. Obecna prezes Polskiego Związku Gimnastycznego Barbara Stanisławiszyn wini za ten stan swoich poprzedników. Zacytujmy jej słowa: „wyniki Leszka można było przekuć w wiele dobrego, ale zarząd czekał aż wszystko zrobi się samo”. Blanik dodaje: ‘’nie zrobiono nic, by zainteresować dzieci, zmodernizować infrastrukturę czy postarać się o sponsorów…… juniorów trzymano z dala od głównego szkolenia, scena była zabetonowana” .
Pani prezes twierdzi, że olimpiada w Rio została „odpuszczona”. Natomiast teraz wprowadzono system, który wyda owoce później. Oby tak było! Chociaż rodzą się pewne obawy. Perypetie związane z tak zwanym połączeniem Polskiego Związku Gimnastycznego z Polskim Związkiem Akrobatyki Sportowej nie były powodem do optymizmu. „Przegląd Sportowy” pisał, że akrobaci wyszli na tym jak Zabłocki na mydle. Dziwne, bo mikroskopijne, nadzwyczajne zgromadzenie związku, widoczny brak integracji i spójności organizacyjnej, ale … pierwsze koty za płoty.
Polski Związek Gimnastyczny, dziś duży sportowy związek, z dużymi, i słusznie, ambicjami. Gimnastyka to medalodajna dyscyplina sportu. Do rozdziału, na olimpiadzie jest 18 kompletów medali!!! Jest o co walczyć. Trzeba jednak pamiętać, że aby zbudować potęgę w drużynie, wszyscy jej członkowie muszą grać do jednej bramki. Jeśli każdy będzie ciągnął wózek w swoją stronę , o sukcesy będzie trudno!
Gimnastyka to dyscyplina sportu „wczesnego wieku”. Złote Amerykanki, Simone Biles i Madison Kocian to 19-latki i już traktowane są prawie jak nestorki. Wiele gimnastyczek ma po 16-17 lat! Jedna z Chinek miała 140 cm wzrostu i ważyła 33 kilo! Ale zdarzają się przedziwne wyjątki, Startująca w Rio zawodniczka z Uzbekistanu , Oksana Czusowitina liczyła sobie 41 lat.
Praca z młodymi zawodnikami wymaga specjalnych form postępowania. Psycholog sportowy Kamil Wódka podkreśla: „najważniejsze to od najmłodszych lat utrwalać w dziecku przekonanie, że duże imprezy i sport to wyzwanie, które może być przyjemne i które może uskrzydlać”. W gimnastyce psychologia jest równie ważna jak talent i praca. Wszystko musi ze sobą zagrać, aby gimnastyk mógł wykonać na olimpiadzie… podwójne salto z trzema obrotami.!
Co zrobić, żeby polska gimnastyka zaistniała na światowych arenach w dającym się przewidzieć czasie? Wierzymy, że kierownictwo związku buduje taki program. Pozwolimy sobie, w niedługim czasie, zgłosić kilka uwag i sugestii; być może okażą się pomocne.
Jan Wieteska.

Rosjanki najlepsze w gimnastyce artystycznej

2016 Summer Olympics in Rio De Janeiro/BRA, 5.8. - 21.8.2016
2016 Summer Olympics in Rio De Janeiro/BRA, 5.8. – 21.8.2016

Jana Kudriawcewa, zwana „aniołem z żelaza”, która niepodzielnie królowała w gimnastyce artystycznej od 2013 roku, kiedy to zadebiutowała na międzynarodowych arenach, tym razem przegrywa!!!

Po wielu latach w cieniu swojej sławnej koleżanki, w Rio, w olimpijskim słońcu wygrywa Margarita Mamun!!! Przez 4 lata , zawsze srebrna, w różnych , międzynarodowych zawodach, w mistrzostwach świata,  Margarita zdobywa wreszcie złoto!!!  Zaskakuje niebywałą elegancją, znakomita formą , nienagannym, perfekcyjnym wykonaniem.

Tym samym Mamun kontynuuje pasmo zwycięstw rosyjskich gimnastyczek. W roku 2000 w Sydney wygrala Julia Barsukowa, w 2004 Alina Kabajewa, w 2008 i 2012 Jewgienia Kanajewa. Teraz miala wygrać Jana Kudriawcewa,  jechała jako pewna faworytka. Jej piękny, niemal baletowy styl oraz absolutna niezawodność miały dać jej złoty medal w wieloboju. W połowie zawodów prowadziła ale jeden, jedyny, fatalny błąd w ćwiczeniu z maczugami zdecydował o jej porażce! Jana nie złapała maczugi! Jeden błąd zdecydował.  Chociaż Jana przegrała z Margaritą także ćwiczenie ze wstążką, to jednak nie to było decydujące. Tak czy inaczej duet z Rosji nie dał szans innym zawoOlympic Games Rio 2016: MAMUN Margarita/RUSdniczkom, którym pozostała walka o brąz.

W konkurencji zespołów Rosja także jest bezkonkurencyjna. Gimnastyczki z Rosji wgrywają olimpijskie złoto 5-ty raz z rzędu!!!   Triumfują od olimpiady w Sydney. W Rio jednak Rosjanki musiały toczyć niezwykle zacięty bój z teamem z Hiszpanii. Po rundzie kwalifikacyjnej SA na drugim miejscu. Popełniają błędy. Ale prezentacja ćwiczenia maczugami i piłkami, do muzyki Igora Strawińskiego jest najpiękniejsza od najpiękniejszej miss świata!!! Poezja, balet, ekwilibrystyka, niesamowite ewolucje tworzą widowisko niespotykane!! Rosjanki otrzymują najwyższe noty i wygrywają całe zawody.

Hiszpanki drugie a na miejscu trzecim Bułgarki.

Jeśli dodamy do tego stroje, urodę i sposób prezentacji zawodniczek to otrzymamy jeden z najpiękniejszych obrazów olimpijskich.

J.W.

Załączamy filmy z występów Margarity Mamun i Jany Kudriawcewej, proszę obejrzeć i zapamiętać.

 

Simone Biles i Kohei Uchimura, gwiazdy gimnastyczne w Rio !!!

rio-1585818_1280Już niemal roku temu przydzielono Simonie Biles złoty medal olimpijski. Co prawda nieoficjalnie, ale po tym jak zdobyła swój trzeci, po rząd tytuł mistrzyni świata i to w dominującym stylu, stała się zdecydowaną faworytką olimpijskiej rywalizacji. W sporcie trzeba jednak swoją dominację potwierdzić w zawodach. Bycie faworytem czasami paraliżuje ( patrz Paweł Fajdek w rzucie młotem). Simone Biles jednak zrobiła swoje! 19-latka z uśmiechem na ustach, kręciła obroty śruby z oszałamiającą łatwością.  Swoimi prezentacjami utorowała sobie drogę do złota w gimnastycznym wieloboju. Simone Biles jest czwartą, pod rząd, Amerykanką, która wygrywa olimpijski wielobój. Wcześniej wygrywały: Casly Patterson (2004), Nastia Liukin (2008), Gabrielle Douglas (2012).

Kohei Uchimura stał się pierwszym od 44 lat gimnastykiem, który powtórzył sukces w wieloboju gimnastycznym na kolejnej olimpiadzie. Obronił tytuł w zażartym starciu z Ukraincem Olegiem Wierniajewem,  Maxem Whitlockiem z Wielkiej Brytanii i Rosjaninem Dawidem Bieljawskim. Po drużynowym triumfie Japonii, Uchimura pokazał niebywałą klasę w rywalizacji indywidualnej. Powtórzył sukces z Londynu. Przez cztery lata walczył, aby utrzymać się na topie.  W Rio walka o zwycięstwo była niezwykle wyrównana. Przed ostatnią rotacją przyrządów Uchimura tracił blisko punkt do Wierniajewa! Jednak wykonanym, z ogromną siłą woli,  ćwiczeniu na poręczach, zdołał odrobić stratę. Wygrał o 0,099 punkta!!! W ten sposób Kohei Uchimura tworzy swoją piękną kartę w historii światowej gimnastyki, staje się legendą, jak jego rodak Kato, który w 1972 roku także powtórzył swój poprzedni sukces.  „Dam radę obronić ten tytuł w 2020 roku” – mówi Uchimura! Byłaby to nadzwyczajna sztuczka!!! Simone Biles skończyła jak zaczęła. Po złocie w konkursie drużynowym i wieloboju indywidualnym zdobywa złoto w skoku, brąz na równoważni i na koniec złoto w ćwiczeniach wolnych. Czwarty złoty medal olimpijski smakował jak zapach samby na brazylijskiej macie. Simone miała tez wygrać na równoważni, ale nieoczekiwane poślizgnięcie toruje drogę do złota Sanne Wevers. To jest drugi medal olimpijski dla Holandii, pierwszy wygrali 88 lat temu w drużynie! W finałach mężczyzn , na poszczególnych przyrządach, było zupełnie inaczej. Tylko Brytyjczyk Max Whitlock wygrywa dwa finały, złoto na koniu z łękami i złoto w ćwiczeniach wolnych. Na kółkach najlepszy jest Grek Eleftheros Petrounias, finał skoków wygrywa Koreańczyk Ri Se Gwang, poręcze Oleg Wierniajew z Ukrainy a w  rywalizacji na drążku złoto zdobywa Fabian Hambuechen z Niemiec.

Piękna walka w efektownej dyscyplinie. Praca, talent i odwaga decydują o sukcesie w gimnastyce. O polskiej gimnastyce piszemy w innym miejscu. Zachęcamy do lektury.

Rezultaty finałów wieloboju gimnastycznego  – kliknij tutaj: kobiet i mężczyzn

J.W.

 

 

 

PUTIAN, CHINY – NIEWIARYGODNY SUKCES AKROBATÓW Z ROSJI

Mistrzostwa Świata w akrobatyce sportowej rozgrywane w putnia w Chinach przyniosły niespotykane od 12 lat rozstrzygnięcie.  Rosyjscy akrobaci pobili cały, akrobatyczny świat na głowę. Z pięciu konkurencji wygrali cztery i co oczywiste, zwyciężyli także w klasyfikacji drużynowej. Wielkie, dotychczasowe, akrobatyczne potęgi jak Wielka Brytania, Belgia, Ukraina, Białoruś  jak i gospodarze Chiny pozostały daleko w tyle,  były tylko tłem, ładnym  ale tylko tłem. Rosyjskie, złote żniwa, oto najlepszy tytuł dla tego co działo się w Putian. Największym zaskoczeniem było zwycięstwo pary mężczyzn Igor Mishev, Nikolay Suprunov. Do tej pory dwójka ta pozostawała w cieniu swoich, wielkich poprzedników, utytułowanych Pilipczuka i Dudczenki. Przez wiele lat to ta para zdobywała dla Rosji wszystkie możliwe tytuły, skutecznie blokując  swoim , młodszym kolegom drogę do sukcesów. Tym razem , gdy Pilipczuka i Dudczenki zabrakło , Igor i Nikolay wygrali w pięknym stylu, zaskakując rywali, głownie dwójkę z Belgii. Dwójka kobiet Daria Guryeva i Daria Kalinina ćwiczyły świetnie i ich zwycięstwo było naturalną konsekwencją  dominacji w ostatnich wielkich turniejach. Mocną pozycję ma para mieszana Marina Chernova, Georgy Pataraya. Złotym medalem kontynuują oni piękne tradycje Rosji w tej konkurencji. Słynny Revaz Gurgenidze , rosyjski Gruzin, wygrywał, co prawda, z  różnymi partnerkami, wszystkie możliwe tytuły, zdobywał medale wszystkich kolorów, Także w parze z obecną mistrzynią Mariną Chernovą.  Gurgenidze, obecnie trener, ma ciągle ochotę startować, choć lata swoje robią, szczególnie w akrobatyce. O rosyjskiej trójce można mówić tylko w samych superlatywach, pięknie występowały, pięknie wyglądały. Tylko w czwórkach, Chińczycy są nie do pobicia. Ciągle pokazują wielka klasę. Ćwiczą cudownie, pozostawiają niezapomniane wrażenie, zachwycają publiczność i dominują od lat.  W Putian obronili honor gospodarzy, zdobyli złoty medal, stali się bohaterami tych mistrzostw.

Wyniki:

http://www.fig-gymnastics.com/publicdir/live_results/13336/home.php

http://www.fig-gymnastics.com/publicdir/live_results/13336/fin/fin_mp.php

http://www.fig-gymnastics.com/publicdir/live_results/13336/fin/fin_wp.php

http://www.fig-gymnastics.com/publicdir/live_results/13336/fin/fin_mxp.php

http://www.fig-gymnastics.com/publicdir/live_results/13336/fin/fin_mgrp.php

http://www.fig-gymnastics.com/publicdir/live_results/13336/fin/fin_wgrp.php

Pokazujemy Państwu film z ceremonii otwarcia mistrzostw. Chińczycy potrafią to robić!

JAKIE BĘDĄ MISTRZOSTWA POLSKI W SPORTACH GIMNASTYCZNYCH W 2016 ROKU?

Plakat-pol-gym-2016Po raz pierwszy, po utworzeniu jednego Związku Sportowego dla wszystkich sportów gimnastycznych, odbędą się wspólne zawody o mistrzostwo Polski.  To z pewnością cenna inicjatywa,  w swoich zamierzeniach, wychodząca naprzeciw integracji dyscyplin gimnastycznych , które do niedawna były zrzeszone w dwóch odrębnych Związkach. Po rocznych sporach wokół akrobatyki sportowej, która początkowo została pominięta w statucie PZG, jednak decyzją Nadzwyczajnego Zgromadzenia znalazła swoje miejsce w strukturach Polskiego Związku Gimnastycznego powstaje szansa na potwierdzenie równej roli wszystkich dyscyplin gimnastycznych.

W Zabrzu, w rodzimym klubie obecnej pani Prezes Związku, (K.S. Iskra Zabrze), w dniach 28 kwietnia – 1 maja br. odbędzie się Festiwal Sportów Gimnastycznych czyli inaczej mówiąc Mistrzostwa Polski juniorów i seniorów w Gimnastyce Sportowej kobiet i mężczyzn, Gimnastyce Artystycznej, Akrobatyce, Trampolinie i Skokach na Ścieżce.

Pełni satysfakcji zaglądamy do opublikowanego programu zawodów i zaczynamy mieć pewne wątpliwości. Bo oto cała rywalizacja w akrobatyce sportowej i skokach na ścieżce kończy się przed oficjalnym otwarciem mistrzostw!

30 kwietnia, w sobotę  finałowe układy w akrobatyce kończą się o godzinie 13-tej, a Uroczyste Otwarcie Mistrzostw Polski jest wyznaczone na godzinę 16-tą. Po uroczystym otwarciu zawody odbywają się już tylko w gimnastyce sportowej, trampolinie,  a w niedzielę finały tylko w gimnastyce sportowej i artystycznej.

To wygląda trochę jak w powiedzeniu o beczce miodu i łyżce dziegciu.  I nie pomogą tu ewentualne wyjaśnienia o  trudnościach organizacyjnych czy ograniczeniach czasowych. Dla dobrych organizatorów nie ma przeszkód, aby pokazać wszystko co najlepsze w sportach gimnastycznych w najważniejszych momentach  zawodów i co istotne dla jak największej publiczności!

Namawiamy organizatorów do wprowadzenia zmian w programie mistrzostw tak, aby Uroczyste Otwarcie odbyło się przed finałami w akrobatyce sportowej i skokach na ścieżce!

I może być pięknie!

 

PUCHAR ŚWIATA W PUURS W BELGII 11 – 13 LUTY 2016

W dniach 11-13 lutego rozegrano w Puurs w Belgii pierwszy w tym roku Puchar Świata w akrobatyce sportowej. Białoruś była największym wygranym tych zawodów.
Akrobaci z Białorusi sięgnęli po dwa złote medale spośród pięciu konkurencji. Doświadczona, żeńska para Marharyta Bartashevich i Viktoria Mikhnovich, brązowe medalistki z mistrzostw świata Francji w 2014 roku tym razem wygraly po niezwykle emocjonującej walce z dwójką gospodarzy, belgijską para Laura Philpott i Natasha Van Es. Drugi złoty medal dla Białorusi zdobyła także znana z poprzednich lat, sięgająca po wysokie miejsca w zawodach rangi mistrzowskiej kobieca trójka BARYSHEVICH, NABOKINA, SANDOVICH spychając na drugie miejsce bardzo mocne trio z Wielkiej Brytanii.

Gospodarze zrewanżowali się w konkurencji dwójek mężczyzn, świetna para Vincent Casse i Arne van Gelder wygrali wyraźnie prezentując dobrą formę i pewność siebie. Za nimi Rosjanie i Białorusini.

W parach miesznych nieobecnych mistrzów Europy z 2015 roku Marinę Chernovą i Georgyja Pataraya z powodzeniem zastąpiła inna rosyjska para Ekaterina Vdovina i Maksim Soprunov, która pokazała, że to oni mogą kontynuować sukcesy Rosji w tej konkurencji. Na drugim miejscu Brytyjczycy.
W konkurencji czwórek, już tradycyjnie nic się nie działo bowiem wystartowała tylko jedna grupa, Rosjanie, którzy zresztą nie ukończyli zawodów. Po raz kolejny okazuje się, że konkurencja czwórek męskich chyli się ku upadkowi. Jest niezwykle ciężko przygotować zespół i utrzymać go na wysokim poziomie.
W tych zawodach nie błysnęli dotychczasowi potentaci w akrobatyce, ekipy Wielkiej Brytanii i Rosji tym razem wypadły gorzej niż na niedawnych mistrzostwach Europy w Niemczech. Start akrobatów z USA i Chin przeszedł niezauważony. Mimo, że Chińczycy przysłali liczną ekipę to nie odnieśli sukcesów. A przecież w kwietniu będą gospodarzami Mistrzostw Świata i trudno sobie wyobrazić, aby u siebie nie walczyli o najwyższe miejsca.

SUKCESY AKROBATÓW W POLSKIEJ WERSJI „MAM TALENT”

Skoro nawet członkowie Komitetu Technicznego Akrobatyki w FIG uważają, że niezwykle ważne jest to, że akrobaci odnoszą sukcesy w narodowych wersjach programu „Mam Talent”, dając jako przykład wersje amerykańską, brytyjską i portugalską to przypomnijmy sukcesy akrobatów w polskiej wersji tego telewizyjnego show.
W roku 2008, w pierwszej wersji polskiego: „Mam Talent” furorę zrobili dwaj, młodzi atleci, Wystąpili pod nazwą Melkart Ball i pokazali ćwiczenia niezwykłe, zapierające dech w piersi. Wygrali zdecydowanie, udawadniając, że akrobatyka to piękny, widowiskowy sport.
W następnych latach akrobaci regularnie mieścili się w finale programu.
W 2009 roku, w II edycji 5 miejsce zajmuje dwójka dziewczyn Jadwiga Peszko i Dominika Drewniak. W 2011 r. 6 miejsce zajmuje zespół akrobatyczny Mira Art.
Ogromny sukces akrobatów  odnotowujemy w roku 2012. W V edycji wygrywa dwójka mieszana Delfina Przeszłowska i Bartosz Byjos pokazując ćwiczenia, które urzekają telewidzów. Nie dość na tym, 3 miejsce zajmuje świetna Anna Filipowska a w dziesiątce mieści się kolejna akrobatka Kinga Skiba.
Wreszcie, w ostatniej, VII edycji programu, w 2014 roku znowu mocna obsada akrobatyczno – gimnastyczna w finale. Na miejscu 6-m zespół Alter Trio. Pod tą nazwą kryje się trójka akrobatów z warszawskiego klubu „Akro-bad” bracia Michał i Maciej Miecznikowscy i Janek Kocoń. Pokazują fantastyczny układ , długo oklaskiwany a jeszcze dłużej wspominany. Świetnie zapracowali na popularyzacje akrobatyki. Obok nich , na miejscu 8, kolejny zespół akrobatyczny Acroart. Wysoko, na miejscu 4, gimnastyk Łukasz Świrk w pięknym, cyrkowym pokazie.
Akrobatyka dominuje w polskiej wersji programu „Mam Talent”. Oby tak dalej.
Mamy nadzieję ,że Polski Związek Gimnastyczny potrafi przekuć te sukcesy w programie „Mam Talent ” w popularyzację akrobatyki w Polsce!!!

WSPANIAŁY JUBILEUSZ Honorowego Prezesa Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej Konrada Zielińskiego

Konrad Zieliński – absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, którą ukończył w 1957 roku. Zawodnik klasy mistrzowskiej w gimnastyce sportowej oraz 10-cio krotny Mistrz Polski w konkurencji czwórek w akrobatyce. Posiada tytuł „Zasłużony Mistrz Sportu”.

Po ukończeniu studiów pracował w szkole, a następnie przez 10 lat na AWF w Katedrze Gimnastyki Sportowej prowadząc zajęcia ze studentami oraz specjalizację trenerską. Równocześnie pracował jako trener w sekcji akrobatycznej Klubu „Targówek” Warszawa, którą założył w 1958 roku. Przez wiele lat był trenerem głównym, a w latach 1961-1982 klub ten był najlepszym klubem w Polsce, zdobywając 18 razy tytuł drużynowego Mistrza Polski.

Konrad Zieliński wychował wielu wspaniałych zawodników w skokach na ścieżce oraz konkurencjach zespołowych, którzy w latach 1974-1991 zdobyli na Mistrzostwach Świata, Europy i Pucharach Świata: 5 złotych, 26 srebrnych i 52 brązowe medale. Posiada tytuł „Zasłużony Trener”.

Inicjator organizacji i rozwoju nowej dyscypliny sportu w Polsce – Akrobatyki Sportowej. Opracował przepisy sędziowskie, regulaminy zawodów, układy klasyfikacyjne wytyczając kierunek rozwoju akrobatyki sportowej.

W 1973 roku Konrad Zieliński był przedstawicielem Polski w Komisji opracowującej regulaminy IFSA (Międzynarodowej Federacji Akrobatyki Sportowej).

Członek Komitetu Technicznego IFSA 1974-1993;

Członek Komitetu Wykonawczego IFSA 1993-1999;

Po przystąpieniu IFSA do Międzynarodowej Federacji Gimnastyki (FIG), kontynuował swą działalność na rzecz rozwoju akrobatyki w świecie – Członek Komitetu Technicznego ACRO FIG do 2008 roku.

Od 1977 roku sędzia Akrobatyki.

W okresie bardzo aktywnej działalności inspirował rozwój akrobatyki sportowej na całym świecie. Jako członek Komitetów międzynarodowych opracował między innymi: „Tabele Grup Trudności” – 1997; „Plan rozwoju EUROSAF”, „Rozwój i program nauki akrobatyki sportowej”- 2003, „Program Grup Wiekowych”- 2002.

Będąc prekursorem akrobatyki w krajach Europy Zachodniej, przeprowadził wiele kursów dla sędziów i trenerów: Belgii, Francji, Szwajcarii, Włoch oraz Hiszpanii.

Konrad Zieliński przez dwie kadencje, od roku 1973 był Wiceprezesem Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej ds. szkoleniowo-sportowych, a od grudnia 1981 roku Trenerem Kadry Narodowej.

Na XI Walnym Zgromadzeniu PZAS, które odbyło się 17 kwietnia 1993 roku Konrada Zielińskiego wybrano na Prezesa Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej. Funkcję tą sprawował przez dwie kadencje – do roku 2000.

13 grudnia 2008 roku podczas XV Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej, Delegaci jednogłośnie nadali Panu Konradowi Zielińskiemu tytuł „Honorowego Prezesa Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej”.

Szanowny Jubilacie,
Zarząd Warszawsko-Mazowieckiego Związku Akrobatyki Sportowej, wszyscy sportowcy i trenerzy życzą Panu, Panie Konradzie wszystkiego najlepszego z okazji 80-tej rocznicy urodzin.
Dziękujemy za wszystko co Pan uczynił dla polskiej akrobatyki. Tworzył Pan historię tej dyscypliny i budował jej sukcesy. Jest Pan wspaniałą postacią polskiego sportu. Jesteśmy wielce zaszczyceni, że możemy korzystać z Pana dorobku i doświadczenia. Życzymy Panu zdrowia, wszelkiej pomyślności, a także pięknych wrażeń z oglądania ulubionej akrobatyki.
Panie Konradzie, będzie nam niezwykle miło gościć Pana na honorowym miejscu podczas 60-tych Mistrzostw Polski rozgrywanycu, w czerwcu, w Warszawie.
Jan Wieteska, Prezes W-MZAS.