Prezes Anna Bogdańska
Pl. Defilad 1
00-901 Warszawa
Tel. 22 620 33 63
e-mail: info@pm.waw.pl
Nazwy dyscyplin prowadzonych w klubie:
- gimnastyka artystyczna
- trampolina
- tenis stołowy
- skoki do wody
- piłka wodna
- szermierka
Prezes Tadeusz Siemianowski
tel. 507 738 621
e-mail: klub@akro-bad.mwx.pl
Dyrektor Biura; Joanna Paterek e-mail: joannapaterek@wp.pl
Treningi sekcji akrobatyki sportowej odbywają się w hali na stadionie OSiR pod adresem siedziby.
ul. Kołowa 18
03 -36 Warszawa
tel. 0 22 679 87 33
fax 0 22 679 87 33
e-mail: dkstargowek@o2.pl
Prezes Andrzej Poznysz
Dokładnie po roku od rozwiązania Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej, dyscyplina ta znalazła się w zapisach statutowych Polskiego Związku Gimnastycznego. W sobotę, 12 grudnia odbyło się w Katowicach, Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Polskiego Związku Gimnastycznego, zwołane w jednym celu, tj, zmiany statutu Związku w taki sposób, aby wpisać do statutu akrobatykę sportową.
Rok temu, w grudniu 2014 roku miało nastąpić połączenie Polskiego Związku Gimnastycznego i Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej. Ale w wyniku przyjęcia kuriozalnego sposobu postępowania, zaproponowanego przez Ministerstwo Sportu i źle zinterpretowanego przez Związek, stała się rzecz zadziwiająca. Polski Związek Akrobatyki Sportowej został rozwiązany ale działacze Polskiego Związku Gimnastycznego nie wpisali akrobatyki sportowej do swojego statutu!
Warszawsko- Mazowiecki Związek Akrobatyki Sportowej interweniował w tej sprawie w Ministerstwie. Po roku okazało się, że akrobatyce sportowej należy się miejsce w statucie PZG.
Co prawda kluby akrobatyczne nie otrzymały mandatów na sobotnie Nadzwyczajne Zgromadzenie, więc decydowano O NAS BEZ NAS. Mimo to 25 delegatów przybyłych na to Zgromadzenie (uprawnionych było 78 delegatów) przyjęło zapisy statutowe w wyniku których:
-akrobatyka sportowa została wymieniona w statucie na równi z gimnastyką sportową kobiet i mężczyzn, gimnastyką artystyczną i trampoliną.
-akrobatyka sportowa ma swojego vice prezesa Związku oraz sekcję równoważną do innych dyscyplin gimnastycznych.
– akrobatyka otrzymuje mandaty na każde walne zgromadzenie Związku w stosunku 1:2 w odniesieniu do dyscyplin olimpijskich. Ponadto dyscypliny olimpijskie mają dodatkowe mandaty za obecność zawodników w kadrze narodowej.
Takie rozstrzygnięcie powoduje , że Walne Zgromadzenia PZG będą liczyły kilkuset delegatów!!!
Najważniejsze jednak jest to, że akrobatyka jest w statucie!! Szkoda, że nie zrobiono tego rok temu, dziś bylibyśmy dużo dalej w integracji całego Związku i wszystkich dyscyplin gimnastycznych.
J.W.
– Jest Pani trenerem akrobatyki sportowej. Proszę powiedzieć, jak to się zaczęło?
– Do szkoły podstawowej nr 170, przy ul Smoczej 19, przyszła pani Gizela Zielińska w poszukiwaniu talentów do akrobatyki sportowej. Wybrała moją koleżankę Małgorzatę Ślusarską i mnie do towarzystwa. Pani Gizela po latach przyznała, że wzięłaby tylko Małgorzatę, ponieważ to ona była prawdziwym talentem, ale że ja byłam jej przyjaciółką, to zapraszając na trening nas obie, zwiększyła prawdopodobieństwo, że w ogóle pojawimy się na treningu. Przyszłyśmy i tak zaczęła się nasza przygoda z akrobatyką. Byłam wtedy uczennicą piątej klasy szkoły podstawowej. Był to rok 1972.
– Wielu trenerów akrobatyki to byli zawodnicy, taka jest reguła. Proszę opowiedzieć nam o swoich największych sukcesach jako zawodniczki.
– Od roku 1976 do 1985, w którym to roku zakończyłam karierę zawodniczki, wielokrotnie zdobywałam tytuł mistrzyni Polski w konkurencji trójek kobiet. W tych latach wielokrotnie występowałam jako reprezentantka Polski na zawodach tej rangi co Mistrzostwa Świata, Europy, czy Puchary Świata. Zdobywałam medale na tych imprezach, w tym jeden złoty, zdobyty na Mistrzostwach Świata w Poznaniu w roku 1980. Wiele z tych tytułów zdobyłam razem z Małgorzatą Ślusarską, która jest teraz trenerką akrobatyki sportowej we Francji, a jej zawodnicy corocznie startują na zawodach rangi światowej.
– Dziś polskiej akrobatyce brak takich osiągnięć, dlaczego?
– Konkurencja jest rzeczywiście większa, od kiedy nastąpił rozpad Związku Radzieckiego. Teraz każde z państw wywodzących się z dawnego ZSRR wystawia swoją reprezentację. Również trenerzy z tych państw wyemigrowali na zachód i tam sprzedają swoją wiedzę trenerską. Stąd tak duże osiągnięcia takich reprezentacji jak: Belgia, Portugalia, Wielka Brytania czy Niemcy. Oczywiście to nie tylko praca trenerów i zawodników daje takie widoczne i spektakularne efekty. To również pieniądze i system szkolenia, taki jak np. w Belgii. Tam najlepszych zawodników szkoli się centralnie, zapewnia im się naukę w szkołach, internat i możliwość treningu z najlepszymi trenerami i zawodnikami.
– Pracuje Pani w dwóch klubach, w swoim macierzystym DKS Targówek i od niedawna w ursynowskim MAKS-ie Ursynów. Czego możemy oczekiwać, jakich i kiedy efektów pracy?
– Na efekty trzeba poczekać. Już teraz dziewczęta z MAKSA startują w zawodach warszawskich i pokazały się z dobrej strony. Dwójka dziewcząt w składzie Maja Kaźmierska i Natalia Ciechan zajęły pierwsze miejsce na zawodach dzieci, które odbyły się w maju w Warszawie. Te zawody rozgrywane były w klasie młodzieżowej. Start w klasie wyższej wymaga większej ilości treningów oraz sprzętu pomagającego uczyć trudniejszych ewolucji, typu salta.
– DKS Targówek boryka się z trudnościami…
– Od paru już lat Klub DKS „TARGÓWEK” walczy w sądzie z miastem o swoje być albo nie być na terenie dzielnicy. Mamy nadzieję, że sprawę o zasiedzenie terenu uda nam się wygrać…
– Ursynów to ogromne miasto w mieście. Czy jest szansa na popularyzacje akrobatyki w tej dzielnicy?
– Myślę, że akrobatyka sportowa już jest popularna na Ursynowie. Świadczy o tym liczba dzieci zgłaszających się do Klubu. Co roku przeprowadzamy rekrutację nowych zawodników i zainteresowanie jest ogromne.
– 21 listopada w ursynowskiej hali „Arena” odbędzie się 6. Puchar „Warsa i Sawy”. Jak zapowiada się ten turniej?
– Każde zawody w akrobatyce sportowej są ciekawe. Dla kogoś kto nigdy nie był na takich zawodach szokiem będzie ogromna sprawność młodych uczestników tej imprezy. Zwłaszcza, że organizatorzy rokrocznie starają się zapewnić występy najlepszych akrobatów na świecie, medalistów Mistrzostw Świata i Europy. Tym razem gościmy ekipy Białorusi i Niemiec a także jeden zespół z Ukrainy, który wystąpi w konkurencji czwórek mężczyzn. , Wystąpią również zawodnicy reprezentujący Polskę i Warszawę. Będzie co oglądać, zapowiada się ciekawa rywalizacja a przede wszystkim efektowny pokaz akrobatyki sportowej.
– W dniu zawodów jest także propozycja dla dzieci, które chciałyby spróbować poćwiczyć pierwszy raz. Czy z Panią w roli trenerki?
– Tak, o godzinie 11.00 zapraszam chętne dzieci na trening akrobatyczny tzw. „Pierwszy krok akrobatyczny”, który odbędzie się w Hali „Arena”, w małej salce, na pierwszym piętrze. Będzie to oczywiście trening dla początkujących. Chętnych zapraszam w stroju sportowym.
– Dziękujemy za rozmowę. A czytelników gazety, wszystkich kibiców zapraszamy do obejrzenia rywalizacji akrobatów Polski, Białorusi i Niemiec do Hali „Arena” na Ursynowie przy ul. Pileckiego 122, w sobotę, 21 listopada o godzinie 14.00. Dla sympatyków akrobatyki sportowej jest to wielkie wydarzenie, święto naszej dyscypliny. Zapraszamy fanów na dobrą zabawę i mocne wrażenia. Warto tu być.
Gazeta „Południe” 04 grudzień 2015
W ubiegły weekend odbyły się zawody 6-go Pucharu „Warsa i Sawy”, mieliśmy wiele emocji, dobre widowisko sportowe. Chociaż był to tylko turniej towarzyski, to cieszył się sporym zainteresowaniem publiczności i mediów.
– Panowie, czy akrobatyka sportowa ma szanse stać się sportem powszechnym, czy ludzie zaczną „chodzić” na akrobatykę, tak jak chodzi się np. na piłkę nożną?
Jan Wieteska: – W takim zestawie – z pewnością nie, ponieważ piłka nożna to zupełnie inna dziedzina, cotygodniowa liga, stadiony, idole, wielkie pieniądze i… częste awantury. Akrobatyka tego nigdy nie doświadczy. Ale akrobatyka, to równomierny rozwój fizyczny, zdrowie, przygotowanie do zdrowego trybu życia, piękno i urok…
Andrzej Kuteraś: – Akrobatyka to coś, co powinno towarzyszyć dzieciakom od najmłodszych lat. To sport gimnastyczny, dający podstawy do ukształtowania nie tylko sylwetki, ale także charakteru. Piękny sport, potrzebny kształtowaniu ludzkich osobowości.
J.W.: – Akrobatyka jest coraz bardziej popularna, odnosi sukcesy poza arenami sportowymi. W znanym programie telewizyjnym „Mam talent” bez akrobatów nie może się odbyć żaden finał. W ostatnim, dopiero co zakończonym, drugie miejsce zajął zespół „Silesia” – akrobaci ze Śląska. Dwie edycje temu w czołówce była grupa akrobatyczna z warszawskiego klubu „Akro-bad”. Pierwszą edycję programu wygrali akrobaci ze Złotoryi.
A.K.: – To powinno się przełożyć na popularyzację akrobatyki, na uprawianie akrobatyki rekreacyjnie, ale także na lepsze wyniki w sportowym wyczynie.
– Jak dotąd tak chyba nie jest. Polscy akrobaci przegrali w Pucharze „Warsa i Sawy” z Niemcami i Białorusią, na Mistrzostwach Świata trudno o sukcesy. Daleko nam do osiągnięć z lat 60. czy 70. ubiegłego wieku.
A.K.: – To prawda, składa się na to wiele przyczyn. Po pierwsze akrobatyka na świecie ogromnie się rozwinęła, mimo że ciągle nie jest to dyscyplina olimpijska, to dziś jest uprawiana w kilkudziesięciu krajach na świecie. Narodowe federacje doceniły atrakcyjność tego sportu i jego wpływ na rozwój ludzkiego organizmu. W wielu krajach sięgnięto po najlepszych trenerów, wywodzących się z krajów tradycyjnie silnych w akrobatyce, jak Rosja czy Ukraina.
J.W.: – W Belgii np. dostosowano w części szkół program zajęć szkolnych do potrzeb zajęć z akrobatyki. Efekt – Belgia stała się potęgą w akrobatyce. W Portugalii, Wielkiej Brytanii stworzono specjalistyczne centra akrobatyczne, w których sprzęt i trenerzy są dostępni od ręki. Nie mówimy o warunkach treningowych w Rosji, gdzie sport ten stał się podstawą wielu innych dyscyplin sportowych.
– Polskie Ministerstwo Sportu, jak wiemy, umieściło akrobatykę w ostatnim, czwartym czy nawet piątym koszyku, czyli w tym, w którym już nie ma pieniędzy, a Polski Związek Gimnastyczny podobno „zapomniał” wpisać akrobatykę do swojego statutu. Może jednak akrobatyka jest w polskim sporcie niepotrzebna?
J.W.: – Takie wrażenie można rzeczywiście odnieść. Na szczęście jest jeszcze rozsądek, a ten każe zmieniać rzeczy źle pomyślane czy umyślnie sknocone. Dlatego w Ministerstwie, według naszej wiedzy, nastąpiła zmiana koncepcji i chyba nie będzie już podziału na koszyki, a statut Polskiego Związku Gimnastycznego zostanie, mamy nadzieję, w grudniu zmieniony i akrobatyka znajdzie w nim należne miejsce.
A.K.: – Trzeba z satysfakcją podkreślić, że duża w tym zasługa środowiska warszawskiego. Walczyliśmy o wprowadzenie akrobatyki do statutu PZG z całą stanowczością, pomagali nam w tym posłowie swoimi interpelacjami, tworzyliśmy atmosferę dla akrobatyki.
J.W.: – Rok temu przestał istnieć Polski Związek Akrobatyki, akrobatyka miała w sposób naturalny wejść do Polskiego Związku Gimnastycznego, ale okazało się to zbyt trudne dla środowiska gimnastycznego. Teraz to prostujemy i mamy nadzieję, że wszystkie sporty gimnastyczne będą równorzędne.
– Przypomnijmy czytelnikom, jakie dyscypliny są w rodzinie sportów gimnastycznych.
A.K.: – Po pierwsze gimnastyka sportowa kobiet i mężczyzn. Gimnastyka sportowa, to konkurencje rozgrywane na przyrządach; mężczyźni ćwiczą na poręczach, kółkach, drążku, koniu z łękami, stole do skoku, a kobiety na poręczach, równoważni, stole do skoku. I u mężczyzn i u kobiet dochodzi jeszcze ćwiczenie wolne na macie. Po drugie, gimnastyka artystyczna uprawiana tylko przez kobiety, to są ćwiczenia z przyborami: wstążką, piłką, maczugami i obręczą. Mamy tu konkurencje indywidualne i zespołowe. Te drugie uprawiane w zespołach pięcioosobowych z dwoma przyborami równocześnie. Po trzecie skoki na trampolinie, indywidualne i synchroniczne (układ skakany przez dwóch zawodników równocześnie). Po czwarte skoki na ścieżce, długiej na 30 metrów, gdzie zawodnik musi wykonać 8 różnorakich skoków następujących po sobie. I po piąte akrobatyka, o której mówiliśmy już tyle, a na którą składają się ćwiczenia dwójek mężczyzn, kobiet, dwójek mieszanych, trójek kobiet i czwórek mężczyzn.
J.W.: – Ćwiczenie jest wykonywane pod muzykę, a o powodzeniu decyduje choreografia, skala trudności, perfekcyjne wykonanie, ubiory, prezentacja, wyraz artystyczny. Wiele z tego widzieliśmy podczas naszych zawodów. Szczególnie pięknie prezentowała się czwórka chłopaków z Ukrainy, trójka dziewczyn z Niemiec, a niezwykle zaciętą walkę stoczyły dwie polskie pary mieszane. Było na co popatrzeć. Całość wyników można zobaczyć na naszej stronie www.akrobatykwarszawska.pl
– Jakie są efekty waszej pracy? Wszak był to już 6. turniej międzynarodowy, a pamiętamy, że w ostatnich latach dwukrotnie organizowaliście w Warszawie mistrzostwa Polski w akrobatyce.
J.W.: – Z pewnością dzięki tym wszystkim zawodom powstały w Warszawie nowe kluby akrobatyczne, np. na Ursynowie ćwiczy w nowym klubie już ponad 150 dzieci. Powstał też klub na Pradze Południe. Mamy informacje o funkcjonowaniu sekcji czy grup akrobatycznych przy różnych placówkach sportowych, ale przeszkodą jest głównie brak sprzętu i brak sal przeznaczonych tylko dla akrobatyki. Mamy też kłopoty w klubach, np. Targówek, klub z 60-letnia tradycją, od kilku lat nie może otrzymać jakiejkolwiek dotacji z miasta, wszystko dlatego, że trwa spór sądowy o teren, na którym funkcjonuje klub. Nie wnikając w szczegóły, prowadzi to w prosty sposób do zniweczenia działalności klubu. Brak środków, to brak możliwości startu zawodników, brak płac dla trenerów, którzy i tak dostawali niewiele. Klub powoli zanika, ale władze miasta rozkładają ręce.
A.K.: – Trochę ta sytuacja przypomina sytuację klubu „Skra”, miasto wygrało w tym przypadku spór, ale trenująca tam mistrzyni świata, Anita Włodarczyk, i jej trener pytają, co dalej? Trochę to przypomina sytuację klubu „Warszawianka”, gdzie spór z miastem trwa. Z kilkoma kolejnymi klubami jest podobnie.
– Sport warszawski to ogromny temat. Wiemy, że gdy przychodzi wybrać dziesiątkę najlepszych sportowców Warszawy, to kapituła ma z tym poważny problem, znanych sportowców w Warszawie jak „na lekarstwo”.
J.W.: – Rzeczywiście , tak jest. Dlatego warto porozmawiać w jakimś kompetentnym gronie o zaradzeniu tej sytuacji. Przygotowujemy projekt Centrum Sportów Gimnastycznych, dostępnego dla wszystkich, ale spełniającego także funkcje profesjonalne. Brakuje w Warszawie hali sportowej z prawdziwego zdarzenia, stadionu lekkoatletycznego, ale przede wszystkim zdecydowanie większych pieniędzy na sport. Jak wykazały znane badania, jeden dolar więcej na sport daje kilka dolarów oszczędności w bezpieczeństwie i zdrowiu.
– Będzie okazja do porozmawiania na ten temat. Wiemy w redakcji, że Ursynowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne ma zamiar zagłębić się w ten problem i nie tylko w ten. Ale wróćmy do akrobatyki. Wiemy, że macie ciekawe propozycje na przyszłość.
J.W.: – Tak, chcemy, w przyszłym roku zaprosić do Warszawy całą światową czołówkę akrobatyczną, na turniej, który nazwaliśmy Pucharem Narodów. Szczegóły tego zamierzenia uzgadniamy z Komitetem Technicznym Światowej Akrobatyki. Jeśli się uda znaleźć dogodny termin, uzgodnić warunki i wprowadzić niezwykły program tych zawodów, w dużej mierze oparty na akrobatycznym show, będzie to prawdziwe święto akrobatyki. Ważnym elementem tego wydarzenia muszą być telewizja oraz sponsorzy!!!.
A.K.: – Już dziś zapraszamy sympatyków akrobatyki na przyszłoroczne zawody, zapewne w końcu 2016 roku.
Wszystkich sympatyków akrobatyki sportowej, wszystkich miłośników zaskakujących wydarzeń, wszystkich, którzy z zapartym tchem oglądają wyczyny akrobatów w telewizyjnym „Mam Talent”. Obejrzycie rywalizację w pięciu konkurencjach: dwójkach mieszanych, dwójkach kobiecych, dwójkach męskich, czwórkach męskich i trójkach kobiecych. Zespoły z Białorusi i Ukrainy wielokrotnie, od wielu lat zdobywają medale mistrzostw Świata i Europy. Warto przyjść i obejrzeć, trzeba zabrać całe rodziny, dzieci i dziadków, rodziców i wujostwo!
Zapraszamy na mecz akrobatyczny, w którym zmierzą się teamy Polski, Białorusi, Ukrainy i Warszawy. Tuż przed świętami, 20-go grudnia, godz 14.00 hala ARENA na Ursynowie !
Dzieci, które chciałyby spróbować pierwszych ćwiczeń akrobatycznych, zapraszamy wraz z rodzicami o godzinie 11-tej w dniu zawodów na „pierwszy krok akrobatyczny”. Pod okiem naszych trenerów dzieciaki odbędą prawdziwy trening akrobatyczny (potrzebny strój gimnastyczny) !
Żeby przekonać się co was czeka, obejrzyjcie, póki co, filmiki z mistrzostw Świata z Paryża. Na naszej stronie lub gdziekolwiek w internecie. Podzielcie się z nami komentarzami ! Pamiętajcie, 20 grudnia, ursynowska Arena. Kolejne szczegóły podamy w następnych komunikatach.
Organizatorzy: Warszawsko-Mazowiecki Związek Akrobatyki Sportowej, Ursynowskie Centrum Sportu i Rekreacji.
Kibice akrobatyki sportowej będą mieli kolejna okazję do obejrzenia zmagań akrobatów. Do Warszawy przyjeżdżają zawodnicy z Ukrainy i Białorusi, aby zmierzyć swoje siły z czołówką akrobatów z Polski. Zapowiada się fascynujące widowisko. Teamy Ukrainy i Białorusi to czołówka światowa. Z ostatnich Mistrzostw Świata, które odbyły się we Francji, akrobaci z Ukrainy przywieźli 1 srebrny i 5 brązowych medali, a Białorusini zdobyli tam 4 medale brązowe. W latach poprzednich akrobaci z tych dwu nacji zdobywali także medale złote.
Mamy jeszcze w pamięci znakomity występ mistrzyń świata – dwójki kobiecej Anastazji Melniczenko i Kateriny Sitnikowej – na rozgrywanych w Warszawie dwa lata temu mistrzostwach Polski. Ukrainki pokazały wtedy przepiękny pokaz zręczności, sportowej finezji, gracji i ekwilibrystyki. Urodziwe dziewczyny w śnieżnobiałych kostiumach, ćwicząc do poruszającej muzyki, wywołały ogromny aplauz licznie zgromadzonej publiczności. Ten pokaz, choć tylko pozakonkursowy, niezwykle uatrakcyjnił tamte mistrzostwa. Melniczenko i Sytnikowa już nie startują ale w ekipie Ukrainy są godni następcy, którzy potrafią wzniecić emocje wśród publiczności. Ekipa Białorusi wydaje się być równie silna. Nie znamy jeszcze dokładnie składów obu drużyn ale z pewnością będzie to czołówka europejska, a nawet światowa.
W światowej akrobatyce dominują dziś przede wszystkim akrobaci z Rosji i Wielkiej Brytanii. Ale ekipy, które przyjeżdżają do nas, do Warszawy czyli Ukraina i Białoruś nie ustępują w walce o medale na największych światowych czempionatach teamom Rosji i Wielkiej Brytanii. Warto też podkreślić, że akrobatyka rozwija się i zdobywa coraz to nowe obszary. Do rywalizacji włączają się nowe kraje, sięgają po miejsca w finałach i po medale. Tradycyjnie w czołówce są akrobaci z Chin, USA, Francji ale do walki dołączyły też Belgia, Portugalia, Australia, Bułgaria i wiele innych. Polacy mieli swoje piękne chwile w latach 60. i 80., kiedy to walczyliśmy o najwyższe trofea. Jednak aby utrzymać się na szczycie, dziś potrzeba zdecydowanie więcej środków, lepszych warunków treningowych itp. Mamy uzdolnioną młodzież i na ile możemy staramy się dotrzymać kroku najlepszym na świecie. W meczu, 20 grudnia, nasi akrobaci z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą. Będzie więc co oglądać.
Polacy wystąpią w dwóch teamach. W reprezentacji Polski i reprezentacji Warszawy obejrzymy między innymi mistrzów Polski w czwórkach, zawodników ze Złotoryi, świetną trójkę dziewczyn z klubów śląskich czy medalistów mistrzostw Polski w dwójkach mieszanych, pary z Rzeszowa i Katowic. Z zespołów warszawskich zobaczymy z pewnością mistrzynie Polski w dwójkach dziewcząt Natalię Purymską i Zosię Sasimowską z Klubu Akrobad, czy też, z tego samego klubu, czwórkę mężczyzn w nieco odnowionym składzie.
Przypomnijmy, że w ostatnich latach największe sukcesy w konkurencji czwórek odnosili bracia Michał i Maciej Miecznikowscy wraz z Jankiem Koconiem i Danielem Kłosem. Pierwszych trzech z tego zespołu mogliście państwo oglądać w zakończonej w ostatnią niedzielę 7 edycji programu telewizyjnego „Mam Talent”. Panowie zrobili tam furorę, dostali się do finału, słynni jurorzy nie mogli wyjść z zachwytu, publiczność obdarzyła ich ogromnym aplauzem. A co robili widzowie przed telewizorami? My byliśmy zszokowani! Taka jest akrobatyka!
Wróćmy do naszych zawodów. W reprezentacji Polski wystąpi para z DKS Targówek Adam Wojtacki i Oskar Piotrowski, którzy świetnym występem zdobyli w czerwcu br. mistrzostwo kraju w tej samej hali „Arena”, w której teraz zmierzą się z rywalami z Ukrainy i Białorusi. Nasza para to doświadczeni zawodnicy, startowali w tym roku na mistrzostwach świata we Francji zajmując 9 miejsce. Z dużą nadzieją czekamy na występ bardzo uzdolnionej pary mieszanej z UKS Targówek Angeliki Kowalewskiej i Macieja Zabierowskiego. We Francji na mistrzostwach świata startowali oni w kategorii wiekowej 12-18 lat i zajęli 11 miejsce. Niestety kontuzja Maćka może uniemożliwić ich udział w meczu.
Muszę dodać, że na Ursynowie od roku funkcjonuje klub akrobatyczny MAKS Ursynów, przy szkole podstawowej nr 323 im. Olimpijczyków Polskich. Ćwiczy tam około 50 dzieci. Część z nich niedługo wystartuje w swoich pierwszych zawodach akrobatycznych. W klubie uruchamiamy nową konkurencję – skoki na trampolinie. Zakupiliśmy dwie trampoliny i mamy nadzieję, że znajdziemy zdolną młodzież do uprawiania tej bardzo trudnej konkurencji. Zapraszamy do klubu.
Do współpracy z nami zapraszamy ursynowskie Spółdzielnie Mieszkaniowe, wszak to dla dzieci i młodzieży ursynowskich osiedli tworzymy warunki do rozwoju fizycznego, dla zdrowej rozrywki i zabawy, ale także dla sportowego wyczynu. Gimnastyka, a akrobatyka jest częścią gimnastyki, daje podstawy prawidłowego rozwoju młodego pokolenia. Chcemy, aby nasza dyscyplina sportu stała się modna, chcemy pobudzić zapotrzebowanie na ćwiczenie, na powszechne uprawiania nawet najprostszej gimnastyki. Zapraszamy na zawody 20 grudnia, do „Areny”. Obejrzyjcie Państwo akrobatykę w wykonaniu sportowców, to z pewnością będzie dobra zachęta do własnej aktywności sportowej i rekreacyjnej. Tuż przed świętami, kilka godzin bajkowych emocji. Wstęp wolny, więc warto przyjść wcześniej aby zająć wygodne miejsca. Nadto chcemy zaproponować dzieciom z Ursynowa i całej Warszawy udział w „pierwszym kroku akrobatycznym”. W dniu zawodów od godziny 11.00 trenerzy będą prowadzili prawdziwy trening dla tych dzieci, które chcą spróbować akrobatyki. Wystarczy przyjść ze strojem sportowym w towarzystwie rodzica lub nauczyciela do małej sali „Areny”. Być może odkryjemy sportowe talenty!
Tygodnik „Południe” patronuje meczowi Polska-Białoruś-Ukraina-Warszawa. Będzie obecny na zawodach i opowie o nich na swoich łamach.
Jan Wieteska
20 grudnia w Warszawie będzie można obejrzeć mecz w akrobatyce sportowej . Wystartują reprezentacje Polski, Białorusi, Ukrainy i Warszawy. To unikalne wydarzenie sportowe odbędzie się w ramach 5. Pucharu Warsa i Sawy. Ekipy Ukrainy i Białorusi sygnalizują silne składy. Ukraińska para męska Władysław Bobryszew i Andrej Kobczyk to medaliści mistrzostw Europy z 2013 r., i finaliści tegorocznych mistrzostw Świata. W składzie jest także piąta na świecie czwórka męska: Kozynko, Nelep, Lesyk, Jaremczuk.
W ekipie Białorusi dominują młode ale już świetnie zapowiadające się zespoły, które gremialnie znalazły się w finałach ostatnich Światowych zawodach w kategorii 13-19 lat. Teraz startują już w kategorii seniorskiej. Najlepszą wydaje się być trójka kobieca: Katsiaryna Barysewicz, Veranika Nabokina i Karina Sandowicz, które wywiozły z tych zawodów srebrny medal, a w 2013 sięgnęły także po srebro na mistrzostwach Europy juniorów.
W reprezentacji Polski wystartuje : dwójka męska Adam Wojtacki i Oskar Piotrowski z DKS Targówek, aktualni mistrzowie Polski, trójka kobieca z Sokolni Chorzów z najbardziej utytułowaną Martą Śrutwą, która wystąpi z Oliwią Halupką i Magdą Rajtor. Zespół ten wygrał ostatnio mistrzostwo Czech w Pradze.
W dwójkach kobiet , mistrzynie Polski z klubu Akrobat Zosia Sasimowska i Natalia Purymska. W dwójkach mieszanych para z Katowic Ewa Białas i wielokrotny medalista mistrzostw Polski Wojciech Dackiewicz. A w czwórkach, dobrze zapowiadający się zespół z rutyniarzem Tomaszem Antonowiczem i młodszymi Markiem Wrześniakiem, Mateuszem Bieleckim i Maciejem Kroczakiem ze Złotoryi, klubu które ma ogromne tradycje właśnie
w czwórkach.
W reprezentacji Warszawy też bardzo uzdolnione zespoły. Do walki w konkurencji trójek przystąpią Weronika Gąsiorowska, Wiktoria Pietrzak które w wielu zawodach krajowych znajdowały się w czołówce, startowały tez na mistrzostwach Świata i Europy zajmując 10 i 15 miejsce w licznej stawce konkurentek. Trójkę uzupełnia Ania Zabierowska. W tym składzie zespół z UKS Targówek ma szanse na sukcesy. W dwójkach kobiet i mężczyzn młode zespoły, które zdobyły brązowe medale ostatnich mistrzostw kraju. Aneta Kajda, Emilia Tomaszuk z Akrobada i Paweł Bigos, Jakub Zieliński z MKS Pruszków. W czwórkach także medaliści ostatnich mistrzostw Polski Patryk Cynowski, Patryk Jaworski, Daniel Kłos i Dominik Pamin z klubu z Ursusa. A w parze mieszanej mistrzowie Polski juniorów i 4 para mistrzostw seniorskich Angelika Kowalewska i Maciek Zabierowski z UKS Targówek, uczestnicy mistrzostw świata w kategorii 12-18. Oczekujemy także na start dwójki mieszanej z Rzeszowa: Zuzanna Kustra, Bartosz Ludera, zwycięzców ostatniego Grand Prix im. Gieronia.
Zapraszamy sympatyków akrobatyki do warszawskiej hali ARENA Ursynów.
20 grudnia, godz. 14.00.
Podczas finału około godziny 17:30 spotkać będziecie się mogli z naszymi gośćmi specjalnymi:
Aktorką i tancerką, która z powodzeniem robi karierę za oceanem – Izabellą Miko, która w kilku filmach i serialach pokazała swoje umiejętności w skomplikowanych układach na trapezie.
Zaprosiliśmy także Gabriela Gabrona Piotrowskiego, finalistę programu „You Can Dance”, który znany jest także z ról w serialach np. „Hotel52″, Miłość na bogato”. Gabryś zaczynał swoją karierę od akrobatyki sportowej i tańca towarzyskiego.
Będzie z nami też trio chłopaków. Zespół NEO (Mateusz Matti Jakubiec, Marcin Nico Nowak oraz Filip Phil Habowski, który gra także w serialu „Na Wspólnej” TVN) wygrał niedawno plebiscyt eska.pl na najbardziej wyczekiwany album gwiazd młodego pokolenia.
Serdecznie zapraszamy
To nie przesada. W zgodnej opinii wielu fanów, widzów sobotniego wydarzenia sportowego w „Arenie” na warszawskim Ursynowie akrobatyka sportowa to dyscyplina porywająca, wywołująca wielkie emocje i niezapomniane przeżycia. Podobne opinie wyrażali decydenci warszawskiego sportu, a wszystko to podczas meczu akrobatycznego Polska-Białoruś- Ukraina-Warszawa, który odbył się w ramach V Pucharu Warsa i Sawy. Warszawiacy od paru lat mają okazję oglądać zmagania akrobatów. W tym roku, w czerwcu odbywały się w Warszawie 60. Mistrzostwa Polski, a w minioną sobotę 20. grudnia gościliśmy czołówkę europejską, żeby nie powiedzieć światową, w akrobatyce, bo do takiej należą teamy Ukrainy i Białorusi. Warszawa polubiła akrobatykę sportową, wielu jej sympatyków przyszło do „Areny” – mimo okresu przedświątecznego – obejrzeć to sportowe wydarzenie bezpośrednio, ale też wiele osób oglądało zawody w internecie na żywo, bowiem po raz pierwszy była taka relacja.
Większość sympatyków akrobatyki uważa, że najpiękniejszą konkurencją są trójki kobiece i… coś w tym jest. Tym razem także pokazy trójek wywoływały bodaj największe oklaski i zachwyty. Białorusinki Katsiaryna Borysevich, Veranika Nabokina i Karina Sandovich pokazały zarówno w ćwiczeniu statycznym, jak i dynamicznym niezwykły talent. Trudne elementy połączone płynnością ruchu tworzyły znakomite widowisko. Ten młody zespół otrzymał najwyższe noty sędziowskie w meczu, a publiczność obdarzyła dziewczyny z Białorusi swoją nagrodą. Bardzo przyzwoicie zaprezentowały się polskie zespoły z Sokolnii Chorzów i UKS Targówek, choć w rywalizacji ustąpiły także trójce z Ukrainy. Ale pokazy w tej konkurencji były bardzo dobrze przyjęte przez publiczność.
Niezwykle wysoki poziom sportowy zaprezentowały dwójki męskie. Konkurencja ta uchodzi za jedną z trudniejszych i jest z reguły słabiej obsadzana, ale na naszych zawodach trzy pary pokazały znakomite układy. Ukraińska para Andrej Kobchyk i Vladyslav Bobryshev uchodzi za jedną z najlepszych na świecie, tymczasem w meczu trafili oni na godnych rywali z Białorusi Uladyslava Harely i Aliakseja Sharameta, z którymi przegrali o 0.1 pkt !!!!! To niezwykłe! Świetnie wystąpili też Polacy – doświadczona dwójka Adam Wojdacki i Oskar Piotrowski przegrali niewiele do swoich znakomitych przeciwników. Dla polskiej pary był to ostatni występ w tym składzie. Oskar urósł i zmężniał i będzie próbował swych sił w innej konkurencji.
Najlepszy wynik sportowy z polskich zespołów w całym meczu uzyskała para mieszana z UKS Targówek Angelika Kowalewska i Maciej Zabierowski. Mimo młodego wieku pokazali już dojrzałą akrobatykę, ciekawą choreografię i pewne wykonanie. Para elegancko się prezentuje i ma w sobie taki sportowy, waleczny „ząb”. Wygrali z Ukraińcami, z bardzo mocną parą, a także z parą z Katowic Olą Białas i Wojciechem Dackiewiczem, która zaprezentowała bardzo ciekawe ćwiczenia.
W dwójkach kobiet i czwórkach mężczyzn dominowali goście z Ukrainy i Białorusi. Polskie dwójki zrobiły układy na miarę swoich możliwości.
W punktacji meczowej zwyciężyła reprezentacja Białorusi przed Ukrainą, Polską i Warszawą.
Zawody zostały bardzo dobrze przyjęte. Współfinansowane przez Urząd Miasta st. Warszawy, patronowane przez Krajową Radę Spółdzielczą, organizowane przez Warszawsko-Mazowiecki Związek Akrobatyki Sportowej i Ursynowskie Centrum Sportu i Rekreacji. V Puchar Warsa i Sawy uzyskał wysokie oceny sportowych władz Warszawy i być może ma szanse uzyskać nominację do grona najciekawszych imprez sportowych organizowanych w Warszawie w 2014 roku.
I na koniec refleksja: w Warszawie, powtórzmy to jeszcze raz, od kilku lat można obejrzeć akrobatykę w bardzo dobrym wydaniu. Podobne turnieje odbywają się w Rzeszowie, Zielonej Górze, Świdnicy… A gdzie w Polsce kibic sportów gimnastycznych może obejrzeć na żywo rywalizację czołówki, choćby europejskiej, w gimnastyce sportowej. Kibice, także na naszych sobotnich zawodach pytali: gdzie mogliby popatrzeć na zmagania gimnastyków na poręczach, kółkach, koniu z łękami czy równoważni. Jak to się potocznie mówi, najstarsi mieszkańcy stolicy nie pamiętają, aby takie zawody odbyły się w Warszawie. Może gdzieś w Polsce? Byłoby pięknie, gdyby następcy Blanika czy Szajny mogli u nas, powalczyć z najlepszymi. Ale póki co to… AKROBATYKA lideruje sportom gimnastycznym !!!!!!!
J.W.
Kliknij TUTAJ, żeby zobaczyć wyniki.
Polski Związek Akrobatyki Sportowej ogłosił ranking klubów uwzględniający wyniki w roku 2013. Tym razem żaden z warszawskich klubów nie znalazł się w czołowej trójce. W konkurencjach zespołowych rozgrywanych na planszy najlepszym okazał się DOSIR Sokolnia Chorzów z 976 pkt. Akrobaci ze Stali Rzeszów zajęli miejsce drugie uzyskując 877 pkt. A na miejscu trzecim AZS AWF Katowice z 744 pkt. Te trzy kluby zdobywały , w minionym roku , najwięcej medali w zawodach o mistrzostwo Polski w różnych kategoriach wiekowych. A jak spisały się kluby z Warszawy?
Bardzo dobre wyniki mieli akrobaci z UTS Akro-bad ( Ursus), zajęli 4 miejsce z 551 pkt. W klubie tym ćwiczy wiele obiecujących zespołów, istnieje więc szansa na postęp w roku biężącym. Na miejscu 6-tym znalazł się UKS Targówek, to jest bardzo dobre miejsce jak na tak niewielki klub. Dwa zespoły startowały na mistrzostwach Europy juniorów, gdy okrzepną, nabiorą doświadczenia to może być tylko lepiej. Klub zdobył 530 pkt! Klub z największymi tradycjami , DKS Targówek znalazł się na miejscu 8-ym z 282 pkt. Trzeba wierzyc , że nastepny ranking będzie dla tego klubu lepszy. Odnotujmy, że na miejscu 9-tym mamy MKS Pruszków, 225 pkt gdzie ćwiczy dobra dwójka męska. Punkty zdobył jeszcze UMAKS SP26, 4 pkt.
Jak zwykle najwięcej punktów dla klubów przynoszą konkurencje skoków na trampolinie. Tu rej wodzą od lat : Azs AWF Poznań i MKS Victoria Jaworzno, które zdobyły odpowiednio 2036 i 1519 pkt. Kluby warszawskie nie mają tradycji w tej konkurencji i warunków do jej uprawiania. Jedynie klub z Pałacu Młodzieży odnotowuje swoją obecność w gronie trampolinistów.
Sympatycy akrobatyki sportowej już mogą się cieszyć!. Od kilku lat, w ramach turnieju o puchar „Warsa i Sawy” gościmy w Warszawie czołowych akrobatów Europy. W tym roku kontynuujemy tę tradycję. Program zawodów wypełni mecz akrobatyczny pomiędzy teamami Białorusi, Ukrainy, Polski i Warszawy. To rewanż za ubiegły rok, kiedy to najlepsi okazali się Białorusini. Legendarny trener Ukraińców Lonia Goliak zapowiedział srogi rewanż w tegorocznych zawodach. Także Polacy szykują się do zaciętej rywalizacji.
Wygląda na to, że 21 listopada, w ursynowskiej hali „Arena” będzie na co popatrzeć !!! Ukraina i Białoruś to ekipy, które z każdych zawodów rangi mistrzowskiej przywożą medale. Polacy walczą o powrót do czołówki, co najmniej ,europejskiej, są coraz bliżej. W ubiegłym roku kibice tłumnie przybyli obejrzeć pokazy akrobatów. W tym roku , zapewne , będzie podobnie. Tym bardziej, że akrobatyka „idzie” coraz bardziej w stronę widowiskowości. Wytyczne władz Federacji wskazują na „mocniejsze” punktowanie wyrazu artystycznego ćwiczenia przy jednoczesnym utrzymaniu skali trudności. W efekcie widz ogląda pokaz, który zapiera dech w piersiach!
O szczegółach zawodów będziemy informować na biężąco. Ale już dziś zapiszcie sobie w waszych komputerach, komórkach, notebookach, czy po prostu w kalendarzach dzień 21 LISTOPADA jako najważniejszy. Tego dnia oglądamy akrobatykę na żywo.
Na koniec szczypta przypomnienia. Trzy filmiki:
1 Para mieszana z Ukrainy Batuyeva, Jasynskyi, ćwiczenie z MŚ Orlando 2012
2.Trójka kobieca z Białorusi Ramanenka, Kovalenko, Sandovich, Cwiczenie z MŚ Levallois Paris 2014
3. Polska dwójka męska Wojtacki, Piotrowski ćwiczenie MŚ Levallois Paris 2014
21 LISTOPADA odbędą się kolejne zawody w akrobatyce sportowej o Puchar Warsa i Sawy. To już 6. edycja tych zawodów. Tym razem, w ursynowskiej hali „Arena” rywalizować będą akrobaci z Białorusi , Niemiec i oczywiście z Polski. Osobną reprezentację wystawi Warszawa.
Rozmawiamy z uczestnikami zbliżających się zawodów, Julią Galusiakowską i Nicolą Hyżyk oraz Danielem Czajewskim. Cała trójka to bardzo młodzi zawodnicy, którzy tak naprawdę dopiero wkraczają na wielkie areny akrobatyki. Sobotnie zawody to dla nich szansa zmierzenia się z bardziej doświadczonymi kolegami. Przeczytajcie z jakimi emocjami przystępują oni do tej rywalizacji. Przypomnijmy, że akrobatyka to dyscyplina sportu tzw. wczesnego wieku, podobnie jak łyżwiarstwo figurowe i w jakimś stopniu, pływanie.
Przedstawmy, na początek, zawodników:
Julka Galusiakowska i Nicola Hyżyk startują w trójce, największe sukcesy to mistrzostwo Polski juniorów w 2014 r. finał mistrzostw Europy w kategorii 11-16 lat w 2015r.
Daniel Czajewski największe sukcesy to 2 miejsce w mistrzostwach Polski juniorów w 2014 i brązowy medal w kategorii seniorów w 2014 r. Oba medale w „czwórkach”.
Nicola: każde zawody są stresujące i pełne emocji ale po udanym starcie mam poczucie satysfakcji, to co tak ciężko wypracowałam nie poszło na marne.
Julka: stres bardziej towarzyszy nam przed zawodami, w trakcie startu znika. Emocje? dla mnie emocje to radość z wygranej albo smutek po przegranej. Ale najbardziej przeżywam , gdy, w pełni wykonamy, wszystkie elementy ćwiczeni a to są wtedy emocje!
Daniel: mnie zawody , przede wszystkim uczą. Uczą pokory, odporności na stres. Uczę się od lepszych, zdobywam doświadczenie. A gdy, dzięki temu, staję na podium to mam satysfakcję a nawet trochę więcej, spełniam swoje marzenie, cieszę się, tak jak mówi Julka, czuję że nie wykonuję syzyfowej pracy ale taką która przynosi sukces.!
Julka: akrobatyka to moja pasja. Na planszy spędziłam już 9 lat , trenuję od 6 roku życia! Wytrwałość pozwoliła mi zacząć a przyzwyczajenie nie pozwala mi skończyć. Staram się kierować sentencją, że „nie trzeba być dobrym, żeby zacząć ale trzeba zacząć, żeby być dobrym”. To niesamowite, że ten sport cały czas mnie czegoś uczy tak naprawdę dużą rolę grają porażki, uczą nas pokory, pokazują że trzeba walczyć,
Nicola: na każdym treningu udowadniamy sobie, że jesteśmy w stanie robić to lepiej. Mnie, w akrobatyce fascynują możliwości ludzkiego ciała.
Daniel: to prawda, akrobatyka rozwija wszystkie mięśnie, daje fantastyczną , ogólną sprawność, upadek staje się błahostką , jeśli się wie jak upaść. 10-11 lat temu tata zaprowadził mnie na pierwszy , prawdziwy trening. Po latach coś trudne i żmudne staje się zabawą, przyjemnością. Ale akrobatyka wymaga poświęceń, czasu i dużo serca i pracy.
Julka: Tak , akrobatyka wymaga poświęceń, niepójścia na randkę, tylko na trening, nie zjedzenia kolacji, znoszenia bólu, ale wiem czego naprawdę chcę i cieszę się ,że „zmarnowałam” na akrobatykę już 9 lat. Akrobatyka to jest coś, co kocham i bez niej nie miałabym tylu marzeń, które teraz trzymam w kieszeni.
Daniel: powiem tak, sam marzę, aby kiedyś występować w tym słynnym „cirque de soleil” , ale nie wszyscy mają tak cel. Jedni realizują się w samych zawodach, inni wiążą przyszłość z tym sportem.
Julka: wielu moich znajomych akrobatów wyjeżdża zagranicę by tam realizować swoja pasję a przy okazji zarobić pieniądze! Połączenie dobrego z pożytecznym.
Nicola: cel uprawiania akrobatyki jest dla każdego nieco inny , jedni wola telewizyjne show ,inni uprawiają akrobatykę dla przyjemności.
Nicola: ja w czasie występu nie skupiam się na tym kto mnie ogląda tylko na jak najlepiej wykonać swoje zadanie więc obsada międzynarodowa czy publiczność nie jest dla mnie problemem.
Daniel: a dla mnie jest to wspaniałe przeżycie , im większa konkurencja i im więcej widzów tym większy stres ale i większa satysfakcja. Uwielbiam konkurować z zawodnikami o najwyższym poziomie, ponieważ wtedy trzeba dać z siebie 150 %.
Julka: najważniejszy jest optymizm i wiara w swoje możliwości, podczas takich zawodów panuje rzeczywiście większy stres ale do każdych zawodów należy podchodzić ze spokojem wtedy zawsze wychodzi na lepsze.
Julka: jesteśmy młodym zespołem i naszym zadaniem jest dobra prezentacja przygotowanego układu. Wiemy , że będzie silna konkurencja ale damy z siebie wszystko, żeby wypaść jak najlepiej.
Nicola: te zawody to taki etap przygotowań do mistrzostw Świata w Chinach (wiosna 2016), na które nie wiemy czy pojedziemy ale zbieramy pieniądze, żeby pojechać.
Daniel: mam nadzieję, że pokażemy najwyższy poziom. Trenowaliśmy do tych zawodów, a ja wbrew mojej wadze zostałem znowu „górnym”, to jest moja ulubiona pozycja w zespole. Będzie ciężko, ale chcemy pokazać poziom zbliżony do „czwórek” z innych krajów.
Nicola: pewnie, że warto. Akrobatyka to piękny, widowiskowy sport.
Daniel: jest moda na akrobatykę, bo to sport, który rozwija wszystkie partie mięśniowe, poprawia ruchliwość, po prostu pomaga w życiu. Polecam każdemu , jeśli nie wyczynowo to rekreacyjnie. Koniecznie.
Julka: Akrobatyka jest niesamowitą przygodą, zostawia wspomnienia na całe życie , może niedługo będzie to sport olimpijski?! Im więcej promocji , tym lepiej! Serdecznie zapraszam wszystkich do uprawiania tego sportu.
DZIĘKUJĘ WAM ZA ROZMOWĘ.
Julka, Nicola, Daniel: dziękujemy i zapraszamy wszystkich sympatyków akrobatyki na zawody, w sobotę 21 listopada o godz. 14.00. Czekamy na Was.
Zgodnie z oczekiwaniami kibice obejrzeli efektowny pokaz akrobatyki sportowej. Rywalizowały ekipy Polski, Białorusi, Niemiec i Warszawy. Indywidualnie wystąpiła czwórka z Ukrainy. Ponadto, także w klasyfikacji indywidualnej wystąpiło kilkanaście zespołów z polskich klubów. Niespodziewanie rywalizację drużyn wygrała ekipa niemiecka. Białoruś przywiozła tym razem dosyć młodą ekipę , która nie sprostała Niemcom. Reprezentacja Polski miała ogromnego pecha, najlepszy zespół tj. trójka kobiet nie dokończyła zawodów z powodu kontuzji Marty Śrutwy. Po pierwszym ćwiczeniu, układzie statycznym Marta wraz z Magdą Rajtor i Oliwią Hałupką prowadziła. Była więc szansa na zwycięstwo w tej konkurencji oraz na zdecydowanie lepszy wynik całej reprezentacji. Pech nie pozwolił na takie rozstrzygnęcie. Marcie życzymy zdrowia. Kontuzje przed zawodami wyeliminowały też niemiecką dwójkę kobiet i dwójkę mężczyzn z ekipy Warszawy. Zawody miały efektowną oprawę, dominującą scenografię, liczną widownię, szczególnie w dwóch kulminacyjnych godzinach i niestety, niezgrabną organizacyjnie ceremonię dekoracji . Na przyszłość organizatorzy, z pewnością, zwrócą na to szczególną uwagę. Widowisko sportowe zdecydowanie dominowało, komentarze zaproszonych gości, oficjeli a także widzów podkreślały niezwykłą urodę tego sportu. Skala trudności połączona z ciekawą, skomplikowaną choreografią, ukraszona dobrze dobraną muzyką dawała piękny wyraz artystyczny. Brawa na trybunach potwierdzały emocje związane z występami. Komentarz spikerski dawał możliwość lepszego poznania tajników akrobatyki, systemu punktowania czy skali trudności poszczególnych ewolucji. Wśród gości byli posłowie, Pan Marcin Święcicki, który po raz kolejny oglądał akrobatykę i znów był pod ogromnym wrażeniem. Pan Poseł, przypomnijmy, był przewodniczącym Komitetu Honorowego ubiegłorocznych Mistrzostw Polski rozgrywanych w Warszawie, sam były lekkoatleta, dziś z pewnością sympatyk akrobatyki! Po raz pierwszy na zawodach akrobatycznych była Pani Poseł Kornelia Wróblewska, jak nam powiedziała było to dla niej fascynujące widowisko. Pani Poseł przyjechała na zawody z synkiem, który jak się okazuje ćwiczy akrobatykę. Gościliśmy także Panią Poseł poprzedniej kadencji Panią Małgorzatę Szmajdzińską , która także po raz kolejny kibicowała akrobatom i stwierdziła , że to oglądanie takich pokazów to jest duża frajda. Zawody odbywały się pod patronatem Burmistrza dzielnicy Ursynów Pana Roberta Kempy, który wraz z rodziną oglądał występy akrobatów. Obecny był także z-ca Burmistrza Rafał Miastowski. Przewodnicząca Rady Dzielnicy Ursynów Teresa Jurczyńska – Owczarek i szefowa Ursynowskiego Centrum Sportu i Rekreacji siedząc obok siebie, niezwykle emocjonalnie reagowały na to co działo się na macie. Wnikliwym okiem zauważyliśmy obecność wielu przedstawicieli władz Warszawy różnych szczebli oraz kierownictwa firm , które wspomagały organizacje turnieju. Byli wśród gości m.in.: Z-ca Burmistrza Dzielnicy Ursus Wiesław Krzemień. Z-ca Burmistrz Dzielnicy Ochota Krzysztof Kruk, Pani Dyrektor Dorota Ognicha z Biura Sportu Urzędu Miasta, Prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk wraz z rodziną, Prezes AG Complex Kazimierz Parzych. Zawody relacjonowała m.in. TVP Warszawa, TVN 24, Portale internetowe w tym SportowaTV i Halo Ursynów, Tygodniki „Południe” i „Passa”, oraz radio RDC. W Internecie można było obejrzeć relację na żywo, z naszej wiedzy wynika, że tę transmisję odwiedziło ok. 1200 osób. Fundatorami pucharów byli: Burmistrz Dzielnicy Ursynów, Burmistrz Dzielnicy Ursus oraz Prezes Zarządu PKiN. Wszyscy fundatorzy ufundowali także nagrody czy upominki dla uczestników zawodów. Nasi zagraniczni goście byli bardzo zadowoleni z przebiegu zawodów, z organizacji ich pobytu i wyrazili wielką ochotę udziału w naszych zawodach w przyszłym roku. Być może jednak wcześniej otrzymamy zaproszenie do udziału w zawodach organizowanych w krajach naszych gości. Szczegółowe wyniki zamieszczamy TUTAJ, oraz na stronie PZG. Powiedzmy jednak kilka słów o rywalizacji sportowej. Bodaj najbardziej zacięta walka była w konkurencji dwójek mieszanych, dwie polskie pary: Wojciech Dackiewicz z Julką Kraj i Kuba Tronina z Igą Klesyk toczą od pewnego czasu bardzo zaciętą rywalizację. Tym razem górą byli ci pierwsi. Kibicom bardzo podobał się sposób schodzenia tej pary z planszy po zakończeniu ćwiczenia! Do rywalizacji włączyła się też para niemiecka Blintsov, Sinkov. Byli blisko. Świetną akrobatykę pokazała czwórka z Ukrainy, bracia Kukurudz z partnerami zaprezentowali niesamowicie efektowne piramidy, które zapierały widzom dech w piersiach. Czwórka z Białorusi próbowała nawiązać walkę, przegrali niewiele. W dwójkach kobiet wygrały Białorusinki ale przyzwoicie ćwiczyły dziewczyny ze Stali Rzeszów i para Jasińska, Podleś z Ursusa. W trójkach kobiet wspomnieliśmy już o pechu naszych dziewczyn z Sokolni, reprezentujących Polskę. Wygrała bardzo dobra trójka z Niemiec, a na dobrym poziomie pokazały się trójki ze Starogardu Gdańskiego, druga trójka z Sokolni Chorzów oraz trójka z Warszawy Julka Galusiakowska, Nicola Hyżyk i Monika Siwołowska.
Konrad Zieliński – absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, którą ukończył w 1957 roku. Zawodnik klasy mistrzowskiej w gimnastyce sportowej oraz 10-cio krotny Mistrz Polski w konkurencji czwórek w akrobatyce. Posiada tytuł „Zasłużony Mistrz Sportu”.
Po ukończeniu studiów pracował w szkole, a następnie przez 10 lat na AWF w Katedrze Gimnastyki Sportowej prowadząc zajęcia ze studentami oraz specjalizację trenerską. Równocześnie pracował jako trener w sekcji akrobatycznej Klubu „Targówek” Warszawa, którą założył w 1958 roku. Przez wiele lat był trenerem głównym, a w latach 1961-1982 klub ten był najlepszym klubem w Polsce, zdobywając 18 razy tytuł drużynowego Mistrza Polski.
Konrad Zieliński wychował wielu wspaniałych zawodników w skokach na ścieżce oraz konkurencjach zespołowych, którzy w latach 1974-1991 zdobyli na Mistrzostwach Świata, Europy i Pucharach Świata: 5 złotych, 26 srebrnych i 52 brązowe medale. Posiada tytuł „Zasłużony Trener”.
Inicjator organizacji i rozwoju nowej dyscypliny sportu w Polsce – Akrobatyki Sportowej. Opracował przepisy sędziowskie, regulaminy zawodów, układy klasyfikacyjne wytyczając kierunek rozwoju akrobatyki sportowej.
W 1973 roku Konrad Zieliński był przedstawicielem Polski w Komisji opracowującej regulaminy IFSA (Międzynarodowej Federacji Akrobatyki Sportowej).
Członek Komitetu Technicznego IFSA 1974-1993;
Członek Komitetu Wykonawczego IFSA 1993-1999;
Po przystąpieniu IFSA do Międzynarodowej Federacji Gimnastyki (FIG), kontynuował swą działalność na rzecz rozwoju akrobatyki w świecie – Członek Komitetu Technicznego ACRO FIG do 2008 roku.
Od 1977 roku sędzia Akrobatyki.
W okresie bardzo aktywnej działalności inspirował rozwój akrobatyki sportowej na całym świecie. Jako członek Komitetów międzynarodowych opracował między innymi: „Tabele Grup Trudności” – 1997; „Plan rozwoju EUROSAF”, „Rozwój i program nauki akrobatyki sportowej”- 2003, „Program Grup Wiekowych”- 2002.
Będąc prekursorem akrobatyki w krajach Europy Zachodniej, przeprowadził wiele kursów dla sędziów i trenerów: Belgii, Francji, Szwajcarii, Włoch oraz Hiszpanii.
Konrad Zieliński przez dwie kadencje, od roku 1973 był Wiceprezesem Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej ds. szkoleniowo-sportowych, a od grudnia 1981 roku Trenerem Kadry Narodowej.
Na XI Walnym Zgromadzeniu PZAS, które odbyło się 17 kwietnia 1993 roku Konrada Zielińskiego wybrano na Prezesa Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej. Funkcję tą sprawował przez dwie kadencje – do roku 2000.
13 grudnia 2008 roku podczas XV Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej, Delegaci jednogłośnie nadali Panu Konradowi Zielińskiemu tytuł „Honorowego Prezesa Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej”.