W dalekiej Japonii kolejna wielka impreza. Tym razem Mistrzostwa Świata w gimnastyce sportowej kobiet i mężczyzn. Nie Tokio, ale Kitakyushu gościło najlepszych gimnastyków świata w dniach 18-24 października. Wielki rewanż za Igrzyska Olimpijskie. A przede wszystkim wielki jubileusz – 50-te Mistrzostwa Świata. Nie mamy informacji jak hucznie ten jubileusz był obchodzony, ale wiemy, że Japończycy są gościnni, przynajmniej na takich wyglądają. A ponadto Prezydent FIG, Morinari Watanabe, ubiega się o ponowny wybór na tę funkcję. Na początku listopada w Turcji będzie rywalizował z Azerem Faridem Gayibovem. Zostawmy jednak wszelkie dociekania czy był wielki bankiet, czy też kilka mniejszych.

Przechodzimy do opisu rywalizacji sportowej, a było co oglądać!

  1. W wieloboju kobiet wreszcie sukces Rosjanki Angeliny Melnikovej. Rosjanka, od pewnego czasu uważana za najlepszą gimnastyczkę świata, nie miała szczęścia do tytułów. Zdobywała na mistrzowskich imprezach srebro i brąz, ale złoto wciąż uciekało. Kilka miesięcy temu na Igrzyskach trzecia. Przegrała tam z Amerykanką Lee i Brazylijką Andrade. Tym razem Angelina była znakomita. Pokonuje dwie gimnastyczki z USA, Leanne Wong i Kayle di Cello, przerywając tym samym 10-letnią amerykańską dominację. 
  2. W wieloboju mężczyzn szalona walka pomiędzy mistrzem olimpijskim Daiki Hashimoto, a nową gwiazdą światowej gimnastyki Chińczykiem Zhangiem. Było nerwowo. Obaj popełniali błędy. Niespodziewanie w połowie rywalizacji prowadził Brazylijczyk Souza. Ale później była już tylko fantastycznie. Złoto wygrywa Boheng Zhang. Drugi Hashimoto. Różnica 0,017 pkt!!! Zhang najlepszy na poręczach, w skoku i w ćwiczeniach wolnych. Japończyk wygrywa drążek, ale to nie wystarczyło. Brąz wygrywa Ukrainiec Kovtun, po wpadce Souzy na koniu z łękami.

Oto kilka reflekcji dotyczących finałów indywidualnych:

  1. Mistrzowie wielobojów nie wygrywają żadnego finału na przyrządach. Melnikova jest druga w ćwiczeniach wolnych, trzecia w skoku, czwarta na poręczach i siódma na równoważni. Zhanga po prostu nie ma w finałach.
  2. Wieki sukces Włochów. Bartolini jest najlepszy w ćwiczeniach wolnych. Asia D’Amato zdobywa srebro w skoku, a Marco Lodadio i Salvatore Maresca błyszczą w rywalizacji na kółkach zdobywając srebro i brąz.
  3. Chińczycy z sześciu finałów męskich wygrywają trzy: Xuwei Hu zdobywa dwa złote medale na drążku i poręczach stając się wielkim bohaterem finałów. Xingyu Lan wygrywa kółka. W finałach kobiet Xiaoyuan Wei jest najlepsza na asymetrycznych poręczach. Do kolekcji dołożyli srebro na koniu z łękami (Hao Weng) i dwa brązy: Rui Luo w finale kobiet na poręczach i męskim finale na poręczach Cong Shi.
  4. Jakoś uporaliśmy się z chińskimi nazwiskami. A teraz chwila życzliwych wspomnień. Oto trzykrotny złoty medalista olimpijski, gimnastyk który tym samym przeszedł do historii światowej gimnastyki, niezapomniany 32-letni Kohei Uchimura  wystartował w tych mistrzostwach i wszedł do finału w ćwiczeniach na drążku. Zajął w tym finale 6 miejsce. Było to jego ważne spełnienie.
  5. Dwie niezwykłe Japonki wygrywają złote medale w finałach równoważni (Urara Ashikawa) i w ćwiczeniach wolnych (Mai Murakami). Murakami uchodzi już za weterankę w wielu 25 lat. To złoto było jej drugim, po złocie wywalczonym w roku 2017.
  6. Pozostali złoci medaliści to: Rebeca Andrade w skoku, Filipińczyk Carlos Yulo także w skoku i Amerykanin Stephan Nedoroscik na koniu z łękami.
  7. Było pięknie, niemal bajkowo. Jak zawsze podczas rywalizacji w gimnastyce. Czekamy na Polaków w finałach wielkich imprez.

JW.