LOGO_ZWODOW_6th-01_3– Jest Pani trenerem akrobatyki sportowej. Proszę powiedzieć, jak to się zaczęło?

– Do szkoły podstawowej nr 170, przy ul Smoczej 19, przyszła pani Gizela Zielińska w poszukiwaniu talentów do akrobatyki sportowej. Wybrała moją koleżankę Małgorzatę Ślusarską i mnie do towarzystwa. Pani Gizela po latach przyznała, że wzięłaby tylko Małgorzatę, ponieważ to ona była prawdziwym talentem, ale że ja byłam jej przyjaciółką, to zapraszając na trening nas obie, zwiększyła prawdopodobieństwo, że w ogóle pojawimy się na treningu. Przyszłyśmy i tak zaczęła się nasza przygoda z akrobatyką. Byłam wtedy uczennicą  piątej klasy szkoły podstawowej. Był to rok 1972.

– Wielu trenerów akrobatyki to byli zawodnicy, taka jest reguła. Proszę opowiedzieć nam o swoich największych sukcesach jako zawodniczki.

– Od roku 1976 do 1985, w którym to roku zakończyłam karierę zawodniczki, wielokrotnie zdobywałam tytuł mistrzyni Polski w konkurencji trójek kobiet. W tych latach wielokrotnie występowałam jako reprezentantka Polski na zawodach tej rangi co Mistrzostwa Świata, Europy, czy Puchary Świata. Zdobywałam medale na tych imprezach, w tym jeden złoty, zdobyty na Mistrzostwach Świata w Poznaniu w roku 1980. Wiele z tych tytułów zdobyłam razem z Małgorzatą Ślusarską, która jest teraz trenerką akrobatyki sportowej we Francji, a jej zawodnicy corocznie startują na zawodach rangi światowej.

– Dziś polskiej akrobatyce brak takich osiągnięć, dlaczego?

– Konkurencja jest rzeczywiście większa, od kiedy nastąpił rozpad Związku Radzieckiego. Teraz każde z państw wywodzących się z dawnego ZSRR   wystawia swoją reprezentację. Również trenerzy z tych państw wyemigrowali na zachód i tam sprzedają swoją wiedzę trenerską. Stąd tak duże osiągnięcia takich reprezentacji jak: Belgia, Portugalia, Wielka Brytania czy Niemcy. Oczywiście to nie tylko praca trenerów i zawodników daje takie widoczne i spektakularne efekty. To również pieniądze i system szkolenia, taki jak np. w Belgii. Tam najlepszych zawodników szkoli się centralnie, zapewnia im się naukę w szkołach, internat i możliwość treningu z najlepszymi trenerami i zawodnikami.

– Pracuje Pani w dwóch klubach, w swoim macierzystym DKS Targówek i od niedawna w ursynowskim MAKS-ie Ursynów. Czego możemy oczekiwać, jakich i kiedy efektów pracy?

– Na efekty trzeba poczekać. Już teraz dziewczęta z MAKSA startują w zawodach warszawskich i pokazały się z dobrej strony. Dwójka dziewcząt w składzie Maja Kaźmierska i Natalia Ciechan zajęły pierwsze miejsce na zawodach dzieci, które odbyły się w maju w Warszawie. Te zawody rozgrywane były w klasie młodzieżowej. Start w klasie wyższej wymaga większej ilości  treningów oraz sprzętu pomagającego uczyć trudniejszych ewolucji, typu salta.

– DKS Targówek boryka się z trudnościami…

– Od paru już lat Klub DKS „TARGÓWEK” walczy w sądzie z miastem o swoje być albo nie być na terenie dzielnicy. Mamy nadzieję, że sprawę o zasiedzenie terenu uda nam się wygrać…

– Ursynów to ogromne miasto w mieście. Czy jest szansa na popularyzacje akrobatyki w tej dzielnicy?

– Myślę, że akrobatyka sportowa już jest popularna na Ursynowie. Świadczy o tym liczba dzieci zgłaszających się do Klubu. Co roku przeprowadzamy rekrutację nowych zawodników i  zainteresowanie jest ogromne.

– 21 listopada w ursynowskiej hali „Arena” odbędzie się 6. Puchar „Warsa i Sawy”. Jak zapowiada się ten turniej?

– Każde zawody w akrobatyce sportowej są ciekawe. Dla kogoś kto nigdy nie był na takich  zawodach szokiem będzie ogromna sprawność młodych uczestników tej imprezy. Zwłaszcza, że organizatorzy rokrocznie starają się zapewnić występy najlepszych akrobatów na świecie, medalistów Mistrzostw Świata i Europy. Tym razem gościmy ekipy Białorusi i Niemiec a także jeden zespół  z Ukrainy, który wystąpi w konkurencji czwórek mężczyzn. , Wystąpią również zawodnicy reprezentujący Polskę i Warszawę. Będzie co oglądać, zapowiada się ciekawa rywalizacja a przede wszystkim efektowny pokaz akrobatyki sportowej.

– W dniu zawodów jest także propozycja dla dzieci, które chciałyby spróbować poćwiczyć pierwszy raz. Czy z Panią w roli trenerki?

– Tak, o godzinie 11.00 zapraszam chętne dzieci na trening akrobatyczny tzw. „Pierwszy krok akrobatyczny”, który odbędzie się w Hali „Arena”, w małej salce, na pierwszym piętrze. Będzie to oczywiście trening dla początkujących. Chętnych zapraszam w stroju sportowym.

– Dziękujemy za rozmowę. A czytelników gazety, wszystkich kibiców zapraszamy do obejrzenia rywalizacji akrobatów Polski, Białorusi i Niemiec do Hali „Arena”  na Ursynowie przy ul. Pileckiego 122, w sobotę, 21 listopada o godzinie 14.00. Dla sympatyków akrobatyki sportowej jest to wielkie wydarzenie, święto naszej dyscypliny. Zapraszamy fanów na dobrą zabawę i mocne wrażenia. Warto tu być.