JUNIORZY STARTOWALI W KATOWICACH
Akrobaci, skoczkowie na trampolinie i na ścieżce spotkali się we wrześniowy weekend (28-29 września) w Katowicach, w obiektach Akademii Wychowania Fizycznego , aby rozegrać mistrzostwa Polski w kategorii junior.
Kameralne zawody w gościnnej hali katowickiego AWF przebiegły spokojnie pod czujnym okiem dyrektora zawodów Krzysztofa Wilusza. Wyniki zamieszczamy na stronie WMZSG ale powiedzmy kilka zdań o występach naszych warszawskich zespołów a także o tym co nam się podobało a do czego mamy uwagi!!!
W kategorii junior, w dwójkach kobiet po ciekawej walce wygrywa para z UKS Targówek Kamila Bryśkiewicz i Izabela Krasuska, tuż za nimi dwójka z Sokoła Kraków.
W kobiecych trójkach na trzecim miejscu dziewczyny z Akro-bada z Ursusa: Karolina Kawalec, Julia Rybicka, Katarzyna Pszczółkowska. Przegrały, ale bardzo niewiele (2 pkt) z Rzeszowiankami.
W kategorii 11-16 lat na pierwszym miejscu zawody ukończyła trójka z UKS Targówek Zofia Kamińska, Olga Budnicka, Oliwia Marek.
Juniorska para mężczyzn Tomasz Woźniczak i Maciej Banaś wygrywa zawody ale jest klasyfikowana jako jedyna w tej konkurencji! Do tej sytuacji wrócimy w dalszej części .
Świetny popis, bodaj najlepszy w całych zawodach daje juniorska dwójka mieszana z Rzeszowa Nikola Kamińska i Michał Wróbel. Nie pierwszy to raz kiedy chwalimy ten zespół. Wiążemy z nimi duże nadzieje na dobre występy w dużych , mistrzowskich zawodach!
Na trzecim miejscu w dwójkach mieszanych ale w kategorii 11-16 Maria Kamińska i Maciej Kolak.
W skokach na ścieżce dwa drugie miejsca dla UKS SP 220 Oliwia Sierzchała i Oliwier Kozłowski. Oby tak dalej.
Na trampolinie dominacja jak zwykle silnych klubów z Jawora, Katowic, Poznania. Ale należy zauważyć 5 miejsce synchronu z Pałacu Młodzieży Emilia Porębska i Dominika Zatorska , Emilka była także 8 indywidualnie. A wśród chłopców 6 Adam Mickiewicz z UMAKS .
Generalnie więc, zawodnicy z Warszawy mocno zaznaczyli swoją obecność w tych zawodach. Z pewnością usłyszymy o nich w zawodach kategorii seniorskiej.
Co było kontrowersyjne?
Minima kwalifikacyjne?! Otóż sekcja akrobatyki sportowej PZG wprowadziła minima w poszczególnych konkurencjach, wypełnienie których decyduje czy dany zespół jest w ogóle klasyfikowany czy też nie. Po co? Jak ktoś z autorów tego rozwiązania powiedział, żeby oddzielić ……. (niewłaściwe do cytowania słowo) od wyczynu! Wielu trenerów uważa to ustalenie za bardzo kontrowersyjne , wręcz niepotrzebne. Trenerzy twierdzą, że nie po to przywożą na takie zawody swoich podopiecznych, żeby ci siedzieli w dniu finałów na trybunach. Płacimy koszty pobytu , a nie startujemy w finałach mimo, że w tych finałach są wolne miejsca!
Takie rozwiązanie powoduje, że kluby nie zdobywają punktów a co za tym idzie nie otrzymują określonych pieniędzy!
A poza wszystkim start w finałach to z pewnością dodatkowe doświadczenie dla tych słabszych zespołów, które może procentować w przyszłości. Gdzie mają te zespoły poprawiać swoje umiejętności jak nie w rywalizacji z lepszymi!? Podzielamy więc pogląd o wyraźnym zaniżeniu minimów lub ich likwidacji.
I druga uwaga czy też spostrzeżenie. Od dłuższego czasu w polskiej akrobatyce nie ma męskich czwórek. Jeszcze nie dawno w kilku klubach ćwiczyło ich kilka, np. Akro-bad , Złotoryja i inne. Dziś na mistrzostwach Polski nie ma czwórek. Wiemy, że to najtrudniej tworzona formacja akrobatyczna. Trzeba dobrać czterech chłopaków o podobnych umiejętnościach ale zróżnicowanym wieku i wadze. Niezwykle ważne są tez cechy charakterów. Na świecie jest podobna sytuacja. Na mistrzostwa świata często przyjeżdża 3-4 czwórki! A konkurencja czwórek to bardzo piękna rzecz!
Namawiamy Sekcję Akrobatyki Sportowej PZG do rozważenia jakie zastosować formalne rozwiązania , aby zachęcić kluby do budowania męskich czwórek! Z pewnością można takie rozwiązania znaleźć.
Jan Wieteska