Gazeta „Południe” 04 grudzień 2015
W ubiegły weekend odbyły się zawody 6-go Pucharu „Warsa i Sawy”, mieliśmy wiele emocji, dobre widowisko sportowe. Chociaż był to tylko turniej towarzyski, to cieszył się sporym zainteresowaniem publiczności i mediów.
– Panowie, czy akrobatyka sportowa ma szanse stać się sportem powszechnym, czy ludzie zaczną „chodzić” na akrobatykę, tak jak chodzi się np. na piłkę nożną?
Jan Wieteska: – W takim zestawie – z pewnością nie, ponieważ piłka nożna to zupełnie inna dziedzina, cotygodniowa liga, stadiony, idole, wielkie pieniądze i… częste awantury. Akrobatyka tego nigdy nie doświadczy. Ale akrobatyka, to równomierny rozwój fizyczny, zdrowie, przygotowanie do zdrowego trybu życia, piękno i urok…
Andrzej Kuteraś: – Akrobatyka to coś, co powinno towarzyszyć dzieciakom od najmłodszych lat. To sport gimnastyczny, dający podstawy do ukształtowania nie tylko sylwetki, ale także charakteru. Piękny sport, potrzebny kształtowaniu ludzkich osobowości.
J.W.: – Akrobatyka jest coraz bardziej popularna, odnosi sukcesy poza arenami sportowymi. W znanym programie telewizyjnym „Mam talent” bez akrobatów nie może się odbyć żaden finał. W ostatnim, dopiero co zakończonym, drugie miejsce zajął zespół „Silesia” – akrobaci ze Śląska. Dwie edycje temu w czołówce była grupa akrobatyczna z warszawskiego klubu „Akro-bad”. Pierwszą edycję programu wygrali akrobaci ze Złotoryi.
A.K.: – To powinno się przełożyć na popularyzację akrobatyki, na uprawianie akrobatyki rekreacyjnie, ale także na lepsze wyniki w sportowym wyczynie.
– Jak dotąd tak chyba nie jest. Polscy akrobaci przegrali w Pucharze „Warsa i Sawy” z Niemcami i Białorusią, na Mistrzostwach Świata trudno o sukcesy. Daleko nam do osiągnięć z lat 60. czy 70. ubiegłego wieku.
A.K.: – To prawda, składa się na to wiele przyczyn. Po pierwsze akrobatyka na świecie ogromnie się rozwinęła, mimo że ciągle nie jest to dyscyplina olimpijska, to dziś jest uprawiana w kilkudziesięciu krajach na świecie. Narodowe federacje doceniły atrakcyjność tego sportu i jego wpływ na rozwój ludzkiego organizmu. W wielu krajach sięgnięto po najlepszych trenerów, wywodzących się z krajów tradycyjnie silnych w akrobatyce, jak Rosja czy Ukraina.
J.W.: – W Belgii np. dostosowano w części szkół program zajęć szkolnych do potrzeb zajęć z akrobatyki. Efekt – Belgia stała się potęgą w akrobatyce. W Portugalii, Wielkiej Brytanii stworzono specjalistyczne centra akrobatyczne, w których sprzęt i trenerzy są dostępni od ręki. Nie mówimy o warunkach treningowych w Rosji, gdzie sport ten stał się podstawą wielu innych dyscyplin sportowych.
– Polskie Ministerstwo Sportu, jak wiemy, umieściło akrobatykę w ostatnim, czwartym czy nawet piątym koszyku, czyli w tym, w którym już nie ma pieniędzy, a Polski Związek Gimnastyczny podobno „zapomniał” wpisać akrobatykę do swojego statutu. Może jednak akrobatyka jest w polskim sporcie niepotrzebna?
J.W.: – Takie wrażenie można rzeczywiście odnieść. Na szczęście jest jeszcze rozsądek, a ten każe zmieniać rzeczy źle pomyślane czy umyślnie sknocone. Dlatego w Ministerstwie, według naszej wiedzy, nastąpiła zmiana koncepcji i chyba nie będzie już podziału na koszyki, a statut Polskiego Związku Gimnastycznego zostanie, mamy nadzieję, w grudniu zmieniony i akrobatyka znajdzie w nim należne miejsce.
A.K.: – Trzeba z satysfakcją podkreślić, że duża w tym zasługa środowiska warszawskiego. Walczyliśmy o wprowadzenie akrobatyki do statutu PZG z całą stanowczością, pomagali nam w tym posłowie swoimi interpelacjami, tworzyliśmy atmosferę dla akrobatyki.
J.W.: – Rok temu przestał istnieć Polski Związek Akrobatyki, akrobatyka miała w sposób naturalny wejść do Polskiego Związku Gimnastycznego, ale okazało się to zbyt trudne dla środowiska gimnastycznego. Teraz to prostujemy i mamy nadzieję, że wszystkie sporty gimnastyczne będą równorzędne.
– Przypomnijmy czytelnikom, jakie dyscypliny są w rodzinie sportów gimnastycznych.
A.K.: – Po pierwsze gimnastyka sportowa kobiet i mężczyzn. Gimnastyka sportowa, to konkurencje rozgrywane na przyrządach; mężczyźni ćwiczą na poręczach, kółkach, drążku, koniu z łękami, stole do skoku, a kobiety na poręczach, równoważni, stole do skoku. I u mężczyzn i u kobiet dochodzi jeszcze ćwiczenie wolne na macie. Po drugie, gimnastyka artystyczna uprawiana tylko przez kobiety, to są ćwiczenia z przyborami: wstążką, piłką, maczugami i obręczą. Mamy tu konkurencje indywidualne i zespołowe. Te drugie uprawiane w zespołach pięcioosobowych z dwoma przyborami równocześnie. Po trzecie skoki na trampolinie, indywidualne i synchroniczne (układ skakany przez dwóch zawodników równocześnie). Po czwarte skoki na ścieżce, długiej na 30 metrów, gdzie zawodnik musi wykonać 8 różnorakich skoków następujących po sobie. I po piąte akrobatyka, o której mówiliśmy już tyle, a na którą składają się ćwiczenia dwójek mężczyzn, kobiet, dwójek mieszanych, trójek kobiet i czwórek mężczyzn.
J.W.: – Ćwiczenie jest wykonywane pod muzykę, a o powodzeniu decyduje choreografia, skala trudności, perfekcyjne wykonanie, ubiory, prezentacja, wyraz artystyczny. Wiele z tego widzieliśmy podczas naszych zawodów. Szczególnie pięknie prezentowała się czwórka chłopaków z Ukrainy, trójka dziewczyn z Niemiec, a niezwykle zaciętą walkę stoczyły dwie polskie pary mieszane. Było na co popatrzeć. Całość wyników można zobaczyć na naszej stronie www.akrobatykwarszawska.pl
– Jakie są efekty waszej pracy? Wszak był to już 6. turniej międzynarodowy, a pamiętamy, że w ostatnich latach dwukrotnie organizowaliście w Warszawie mistrzostwa Polski w akrobatyce.
J.W.: – Z pewnością dzięki tym wszystkim zawodom powstały w Warszawie nowe kluby akrobatyczne, np. na Ursynowie ćwiczy w nowym klubie już ponad 150 dzieci. Powstał też klub na Pradze Południe. Mamy informacje o funkcjonowaniu sekcji czy grup akrobatycznych przy różnych placówkach sportowych, ale przeszkodą jest głównie brak sprzętu i brak sal przeznaczonych tylko dla akrobatyki. Mamy też kłopoty w klubach, np. Targówek, klub z 60-letnia tradycją, od kilku lat nie może otrzymać jakiejkolwiek dotacji z miasta, wszystko dlatego, że trwa spór sądowy o teren, na którym funkcjonuje klub. Nie wnikając w szczegóły, prowadzi to w prosty sposób do zniweczenia działalności klubu. Brak środków, to brak możliwości startu zawodników, brak płac dla trenerów, którzy i tak dostawali niewiele. Klub powoli zanika, ale władze miasta rozkładają ręce.
A.K.: – Trochę ta sytuacja przypomina sytuację klubu „Skra”, miasto wygrało w tym przypadku spór, ale trenująca tam mistrzyni świata, Anita Włodarczyk, i jej trener pytają, co dalej? Trochę to przypomina sytuację klubu „Warszawianka”, gdzie spór z miastem trwa. Z kilkoma kolejnymi klubami jest podobnie.
– Sport warszawski to ogromny temat. Wiemy, że gdy przychodzi wybrać dziesiątkę najlepszych sportowców Warszawy, to kapituła ma z tym poważny problem, znanych sportowców w Warszawie jak „na lekarstwo”.
J.W.: – Rzeczywiście , tak jest. Dlatego warto porozmawiać w jakimś kompetentnym gronie o zaradzeniu tej sytuacji. Przygotowujemy projekt Centrum Sportów Gimnastycznych, dostępnego dla wszystkich, ale spełniającego także funkcje profesjonalne. Brakuje w Warszawie hali sportowej z prawdziwego zdarzenia, stadionu lekkoatletycznego, ale przede wszystkim zdecydowanie większych pieniędzy na sport. Jak wykazały znane badania, jeden dolar więcej na sport daje kilka dolarów oszczędności w bezpieczeństwie i zdrowiu.
– Będzie okazja do porozmawiania na ten temat. Wiemy w redakcji, że Ursynowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne ma zamiar zagłębić się w ten problem i nie tylko w ten. Ale wróćmy do akrobatyki. Wiemy, że macie ciekawe propozycje na przyszłość.
J.W.: – Tak, chcemy, w przyszłym roku zaprosić do Warszawy całą światową czołówkę akrobatyczną, na turniej, który nazwaliśmy Pucharem Narodów. Szczegóły tego zamierzenia uzgadniamy z Komitetem Technicznym Światowej Akrobatyki. Jeśli się uda znaleźć dogodny termin, uzgodnić warunki i wprowadzić niezwykły program tych zawodów, w dużej mierze oparty na akrobatycznym show, będzie to prawdziwe święto akrobatyki. Ważnym elementem tego wydarzenia muszą być telewizja oraz sponsorzy!!!.
A.K.: – Już dziś zapraszamy sympatyków akrobatyki na przyszłoroczne zawody, zapewne w końcu 2016 roku.