Eugeniusz Halski, inaczej Gienek Frajer, jedna z najbarwniejszych postaci w historii klubu studenckiego „Stodoła”, w swojej książce „Gienka Frajera życie jak rock and roll” tak opisuje basen Legii.

„Basen Legii to letni salon Warszawy. Najlepiej podrywało się tu dziewczyny. Na „Legii” spotkać można było bywalców „Bristolu”, miłośników „Stodoły”, „Hybryd”, chłopców i dziewczęta z Płyty Czerniakowskiej, studentów, play-boy’ów, chuliganów warszawskich i licealistów, dziewczęta z najlepszych domów i panienki nienajlepszej reputacji. Po prostu na „Legii” nie wypadało nie bywać”.

🔸🔸🔸

W czasach PRL-u basen przypominał prawdziwe targowisko próżności. Bywalcy spędzali tu całe dnie. Kolejki do kas były dłuższe niż do jakiegokolwiek sklepu! Teren obiektu był obliczony na około 2.5 tysiąca osób. Jednak z reguły przebywało na nim 3.5 tys, a i tak drugie tyle odchodziło od kas bez biletu.

Historia basenu Legii rozpoczyna się w roku 1928. Wybudowano, według projektu słynnego wówczas architekta Aleksandra Kudelskiego, bardzo nowoczesny, jak na tamte czasy, obiekt sportowy przeznaczony dla organizacji zawodów pływackich, skoków z wieży i meczów waterpolo. Basen miał olimpijskie wymiary: 50 metrów długości, 25 metrów szerokości, 10 torów. Niezwykła wieża do skoków z kilkoma podestami na różnych wysokościach, z najwyższym poziomem na 10 metrach. 

🔸🔸🔸

Konstrukcja basenu pozwalała na pozostawienie wody na zimę. Specjalny system filtrów utrzymywał jej czystość. Przewidziano też inną atrakcyjną formę czyszczenia wody – miały to czynić karasie i złote rybki! Tuż po otwarciu obiektu, w roku 1928, Przegląd Sportowy pisał: „Wreszcie legenda o pływalni w Warszawie ziściła się. Stolica Polski nie potrzebuje się wstydzić najmniejszych mieścin niemieckich czy amerykańskich”.

🔸🔸🔸

Obiekt stał się dumą warszawiaków. Nic więc dziwnego, że coraz częściej mieszkańcy stolicy tłumnie go odwiedzali. W latach 30-tych „Legia” stała się kultowym miejscem spotkań. Zawody pływackie zeszły na dalszy plan. Znane postacie życia towarzyskiego Warszawy spędzały czas na basenie „Legii”. 

🔸🔸🔸

Oto jaką relację znajdujemy w ówczesnej prasie: „Czesław Miłosz osiada na stałe w Warszawie. Jada obiady domowe na ulicy Hożej, poznaje warszawskie knajpy, w których zamawiając wódkę prosiło się o „podmiejski”, „dalekobieżny”, lub „ekspres”… i regularnie chodzi się na basen „Legii”, gdzie pływając modnym wówczas kraulem mógł mijać Słonimskiego, Wierzyńskiego czy Wieniawę…”. To był rok 1937.

🔸🔸🔸

Wśród aktorów odwiedzających „Legię” można było spotkać odtwórczynię głównej roli w „Dziejach grzechu”, filmie z 1933 roku, piękną Karolinę Łubieńską. Zachowało się jej zdjęcie z roku 1939, na którym skacze do wody ze słupka startowego nr 9.

🔸🔸🔸

W czasie wojny obiekt został zniszczony. Jednak szybko odbudowany, bo już w 1946 roku rozegrano tu pierwsze po wojnie zawody pływackie. Rozbudowa obiektu nastąpiła w roku 1955, w związku z odbywającym się w Warszawie Światowym Festiwalem Młodzieży i Studentów. 

🔸🔸🔸

Wybudowano drugą nieckę basenu, według projektu architekta Jerzego Hryniewieckiego. Tego samego, który zaprojektował stadion 10-lecia, także oddany do użytku przed Festiwalem. Później, w latach 70, druga niecka basenu została przykryta dachem.

🔸🔸🔸

Po Festiwalu basen „Legii” na powrót staje się miejscem dla śmietanki towarzyskiej stolicy. Przez lata bywają tu ludzie interesu, artyści, pisarze, filmowcy, szemrane postacie… Oto widać Leopolda Tyrmanda, który być może tu czerpał treści do „Złego”. Jest amant kina Tadeusz Pluciński, obok Mieczysław Czechowicz. Bogdan Łazuka, który jest wszędzie, seksbomba Kalina Jędrusik, szanowny Jerzy Gruza i młodziutki wtedy Karol Strasburger. A w szlafroku przechadza się kilkunastoletnia Agnieszka Osiecka!

🔸🔸🔸

Agnieszka Osiecka, wtedy zawodniczka sekcji pływackiej „Legii”, opowiada o zwyczajach, jakie panowały na „Legii” w tamtych, 60-tych latach, w swojej książce „Szpetni czterdziestoletni”. Dlaczego w szlafroku? Zacytujmy Osiecką: „żadna szanująca się zawodniczka nie pokazała się na „Legii” w kostiumie. Choćby lał się z nieba żar. Tak pokazywaliśmy pogardę dla reszty! Szczególny status.”

🔸🔸🔸

Zawodnicy trenowali na basenie tylko o 7 rano i 8 wieczorem. Ówczesny prezes PZP narzekał: „w Warszawie jest tylko jedna pływalnia i to o charakterze kąpieliskowym. Wystarczy żebyśmy na parę dni zajęli basen  dla potrzeb treningowych kadry, a szumu w prasie co niemiara. Gdzież więc mamy trenować”.

Legenda mówi, że Osieckiej, która mieszkała na Saskiej Kępie, zdarzało się docierać na „Legię” przepływając wpław przez Wisłę! Ale pewnie to tylko legenda?

🔸🔸🔸

Według Agnieszki Osieckiej na „Legii” ukształtowały się trzy sektory. Trybuny, na których sadowili się „cepry” z teczuszkami, lornetkami i kanapkami. Basen, w którym każdy typ bywalca miał swoje miejsce, sikorki na głębokim, starsze damy w środku, a uczące się pływać dzierlatki na płytkim. I wreszcie trzeci sektor to „Trawa”. Tu leżały studentki szkoły teatralnej, uszminkowane „Kleopatry”, rzeźbiarki z dobrych domów. Obok luźni chłopcy, wysmarowani studenci i „Wuj” – potwornie przebogaty gość, właściciel czerwonego mercedesa. Swój kąt mieli ludzie interesu: „Czarny Zygmunt”, Karol zwany Caruso…

🔸🔸🔸

Gienek Frajer, który podobnie jak w „Stodole” i tu należał do elity, we wspomnianej już swojej książce, z nutką nostalgii wspomina „hrabiego Lolo Rzeszotarskiego”, który wraz ze swoimi gorylami podjeżdżał pod „Legię” wspaniałym cadillackiem, czy też Rysia Manickiego, „Ślepego”, zawsze otoczonego pięknymi narzeczonymi. Sam Gienek popisywał się skokami z ostatniej, 10-metrowej platformy wieży. Taka platforma miała jeszcze inną funkcję. Otóż było to najlepsze miejsce do obserwacji solarium na dachu pawilonu. Było na co popatrzeć!

🔸🔸🔸

Sławną postacią był „Mały Kazio”, potężne chłopisko, były bokser, trochę aktor, zagrał podobno w 30 filmach. Na „Legii” pełnił funkcję starszego kąpielowego. To on tępił podglądaczy i za karę kazał im skakać z 10m „na bombę”.

🔸🔸🔸

I tak toczyło się życie w największym towarzyskim salonie Warszawy w czasach PRL-u. W latach późniejszych „Legia” traciła na swej atrakcyjności. Młodzi warszawiacy znajdowali inne miejsca spotkań. Baseny „Legii” zamknięto w roku 1987.  W miarę upływy lat niszczały. Nie udało się uczynić z ich „zabytku”. Rozbiórka rozpoczęła się w roku 2008, a skończyła w 2013, kiedy to rozebrano słynną wieżę. A mogli chociaż wieżę zostawić!

Jan Wieteska